Odżywka znajduje się w dość twardym opakowaniu stojącym "na głowie". Łatwo ją wycisnąć prawie do samego końca, mnie po rozcięciu opakowania zostało jeszcze na dwa użycia.
Według producenta, odżywka ma nawilżać suche włosy i chronić je przed przesuszeniem. Regenerować powierzchnię włosa bez obciążania. Formuła z roślinnymi składnikami wzmacniać włosy aż po końce i dawać piękne, lekkie i elastyczne włosy.
Konsystencja jest średnio-gęsta, łatwo się rozprowadza na włosach i nie spływa.
Zapach przyjemny, z początku wydaje mi się podobny do granatowej maski Alterry, a potem dochodzą lekko ziołowe nuty.
Jeśli chodzi o działanie, to jest naprawdę bardzo dobre! Po użyciu odżywki mam nawilżone, mięciutkie i gładkie włosy, bardzo przyjemne, wręcz śliskie w dotyku. Odżywka ułatwia rozczesywanie. Nie obciąża włosów, nawet przy nałożeniu sporej ilości (ja zawsze nakładam od ucha w dół).
Skład dla zainteresowanych:
Podsumowując, polecam Wam tę odżywkę! Do kupienia w sklepach DM za nieco ponad 2 euro.
Może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie mialam jej ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam dostępu do Alverde, chętnie bym coś wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńO to może przygarnę :D
OdpowiedzUsuńchetnie bym wybrobowala :)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie miałam kosmetyków Alverde, ale czytałam o nich tyle dobrego, że muszę się w kilka zaopatrzyć podczas następnych zakupów w Niemczech ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale kupię i spróbuję na swoich włosach:-) Lubię dobre odżywki :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle, ale że nie mam do nich dostępu to nie wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńjak pachnie podobnie do słynnej Alterki to bym wąąąchaaała :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie mam dostępu do DMu. Śliskie włosy to moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńJak będę miała dostęp do kosmetyków Alverde, nie będę wiedziała od czego zacząć zakupy ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji jeszcze używać niemieckich kosmetyków ale mam nadzieję że się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji próbować, ciekawa
OdpowiedzUsuńBaardzo ją lubię. Już ją kiedyś miałam, ale myślę, że do niej wrócę ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco... Ciekawe czy nie przetłuszcza włosów. U mnie prawie wszystkie odżywki tak działają...
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale być może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o kosmetykach Alverde, ale jeszcze nie miałam okazji przekonać się jak sprawdzą się u mnie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam i chyba nie będę jej mieć, bo nie mam dostępu do tej marki
OdpowiedzUsuńDo DM mi bardzo nie po drodze, więc pewnie jej nie kupię :/
OdpowiedzUsuńoj wlasnie musze sie wybrac do dm ;d tylko jakos tak nie chce mi sie isc w zime tak daleko ;/ i nie jestem pewna na co sie zdecydowac czy na jakas odzywke badz zel czy moze pomadke z p2 xD ah te dylematy :D
OdpowiedzUsuńsuper, że się sprawdza, dobrze wiedzieć, bo akurat jej nie używałam
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na nowego posta
Powiem szczerze że nie widziałam wcześniej tej odżywki : ) Jednak działaniem bardzo przypomina mi wycofaną isanę, którą moje włosy kochają! Na szczęście trochę mi jej zostało i zużywam bardzo oszczędnie ;P
OdpowiedzUsuńJeśli ułatwie rozczesywanie,to coś dla mnie, :)
OdpowiedzUsuńnie mialam jej ;) pooozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam do niej dostępu
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Zapraszam na rozdanie.
OdpowiedzUsuńŚmiem twierdzić, że jest lepsza od granatowej Alterry (też lubię) a na pewno jest bardziej kremowa :)
OdpowiedzUsuń