Proste opakowanie stojące "na głowie", łatwo się otwiera i wyciska odpowiednią ilość odżywki. Konsystencja jest dość rzadka jak na odżywkę, trzeba najpierw dobrze odcisnąć włosy, bo inaczej może z nich spłynąć. Nie wiem, jak określić zapach, jest słodki, jak dla mnie landrynkowo-wiśniowy.
A teraz przejdę do działania. Od razu mówię, że nie mam
kręconych i niesfornych włosów, więc nie wiem, jak na takich by się sprawdziła.
Po użyciu odżywki włosy łatwiej się rozczesują. Po
wyschnięciu są miękkie, gładkie, takie jakby śliskie w dotyku i błyszczące.
Jednak wzmocnienia nie ma co oczekiwać. Zawsze trzymam ją na włosach około minuty
i to wystarcza, próbowałam dwa razy trzymać 10 minut i nie zauważyłam różnicy w
działaniu.
Skład dla zainteresowanych:
Podsumowując,
jest to dobra odżywka ze śmieszne pieniądze (ok. 5 zł za 300 ml), jednak
słyszałam, że wycofują ją ze sprzedaży. Jeśli to prawda to szkoda, ale nie ma
co płakać, w końcu jeszcze jest tyle odżywek do wypróbowania. Ze swojej strony
polecam Nivea Long Repair.