Pełna recenzja --> TUTAJ
2. Avon, Advanced Techniques, odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym
Mój ulubiony produkt do zabezpieczania końcówek włosów, bardzo wydajny.
Pełna recenzja --> TUTAJ
3. Babydream, szampon do włosów
Chyba już wszyscy zdążyli się przekonać, że produkty dziecięce są dobre nie tylko dla dzieci.
Ja ten szampon bardzo lubię, zarówno do mycia włosów jak i do mycia pędzli, sprawdza się bardzo dobrze.
Muszę kiedyś o nim coś więcej napisać.
4. Green Pharmacy, szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się
Ten szampon zużyłam już tradycyjnie do mycia włosów. Sprawdził się bardzo dobrze, poświęcę mu osobną recenzję.
5. IHT9, odżywka przeciw wypadaniu włosów
Ajurwedyjska odżywka o bardzo dobrym składzie i działaniu.
Poświęcę jej osobną recenzję.
6. Eveline, Slim Extreme 3D, termoaktywne serum wyszczuplające
Grzeje pupcię i to bardzo! Po posmarowaniu ud i pośladków efekt grzania utrzymuje się około pół godziny. Szkoda, że nie odkryłam tego serum wcześniej, kiedy jeszcze miałam stare grzejniki i zawsze mi było zimno. Teraz czasem ten efekt mi przeszkadzał, więc nie wiem, czy kupię ponownie. Może, jak nastanie sroga zima. Testowałam też na innych partiach ciała, ale grzanie czułam tylko na udach i pośladkach.
7. Lirene, kremowy płyn do higieny intymnej ŁAGODZENIE
Jeden z moich ulubionych płynów, dobrze, delikatnie myje, przyjemny zapach. Często wracam do różnych wersji płynów Lirene i każda mi pasuje.
8. Lirene, migdałowe mleczko do mycia ciała
Nowość Lirene do mycia ciała, wyszły 3 wersje tych mleczek, ja wybrałam migdałowe. Duża butla 400 ml na długo starcza.
Poświęcę mu osobną recenzję.
9. Farmona, Tutti Frutti, masło do ciała liczi&rambutan
Bardzo dobre masło do ciała, dobrze nawilżało, ładnie pachniało.
Pełna recenzja --> TUTAJ
10. Lady Speed Stick, wild freesia
Mój pierwszy antyperspirant w sztyfcie. Polubiłam go, bardzo dobrze chronił, ładnie pachniał, poza tym taki sztyft jest bardziej wydajny niż spraye. Niestety zostawiał białe ślady.
11. Softino, Cotton Pads
Płatki kosmetyczne z Lidla, które już często przewijały się w moich zużyciach. Bardzo je lubię, są cienkie, nie rozwarstwiają się.
12. Cztery Pory Roku, zimowy krem do rąk
Używałam go zarówno w chłodne, jak i cieplejsze dni. Sprawdzał się bardzo dobrze, nawilżał, dzięki niemu nie miałam szorstkich dłoni.
Pełna recenzja --> TUTAJ
13. Flos-lek, maseczka intensywnie nawilżająca
To co widzicie to połówka (maseczka składa się z dwóch takich części), która starczyła mi na 2 użycia. Mam co do niej mieszane uczucia.
Poświęcę jej osobną recenzję.
14. Frutique, Exfoliate, Złuszczający żel z enzymów papai
Miałam tylko małą próbkę, która starczyła mi na jedno użycie. Jak używać:
"Delikatnie wmasować na czystą skórę ruchem kolistym przez 30 do 60 sekund. Poczekaj aż martwy naskórek zacznie się złuszczać. Delikatnie spłukać ciepłą wodą by usunąć wszystkie zanieczyszczenia."
Pomyślałam sobie: taa jasne, już to widzę jak mi się złuszcza naskórek, przecież regularnie używam peelingu. No ale dobra, próbujemy. I po chwili - wow, to faktycznie działa! Już po kilku sekundach masażu zaczęłam czuć między palcami grudki martwego naskórka. Po niecałej minucie całość spłukałam. Twarz po użyciu była bardzo wygładzona, miła w dotyku, wągry na nosie jakby mniej widoczne. Poważnie zastanawiam się nad kupnem normalnego opakowania, ciekawe, czy regularnie używany dał by jakieś dobre efekty. Do kupienia np. na alphanailstylist.
I to by było na tyle. Właśnie zauważyłam, że mam sporo recenzji do nadrobienia. Ale co się odwlecze... także stay tuned!
Przypomniałaś mi o mleczku do mycia z Lirene. Muszę go w końcu zacząć używać ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem do stop:)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon green pharmacy, ale u mnie nie spisał się dobrze. Jest mało wydajny i plącze włosy.
OdpowiedzUsuńZ tego co pokazujesz miałam i nadal mam antypespirant w sztyfcie z My Secret. Też go bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię ten balsam rozgrzewający z Eveline i masło Farmony - ten zapach... :) Mam obecnie Lady Speed Stick w sztyfcie, chociaż dla mnie faworytem jest Rexona, lepiej chroni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten szampon Baby Dream :)
OdpowiedzUsuńz tych kosmetyków nie miałam nic, ale miałam jakieś serum (oziębiające) z Eveline ale niedawni przeczytałam, że przy skórze naczynkowej rozgrzewających/oziebiających nie można
OdpowiedzUsuńsporo tego :) znam osobiście jedynie szampon Baby Dream, resztę tylko z widzenia ;-)
OdpowiedzUsuńSporo zużyć :)
OdpowiedzUsuńzimowy krem z 4 pory roku jest bardzo dobry. Jego niebieski brat również się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńDuże zużycie:)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej widzę pozytywnych recenzji o szamponie dla dzieci z Baby Drem, chyba sama muszę go wypróbować:) Z moimi włosami na pewno nie będzie miał łatwo:)
Szampony z Green Pharmacy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka próbek Frutique i u mnie się nie sprawdziły, nieważne ile bym poświęciła na zmywanie dalej miałam też żel na twarzy :P
Szkoda że sztyft zostawia białe ślady :(
OdpowiedzUsuńBo właśnie myślę o nim :D
Krem do rąk jest genialny :)
Sporo rzeczy udało Ci się zużyć, gratuluję i czekam na recenzję odżywki :)
OdpowiedzUsuńłał..całkiem niezłe denko..I to raczej same duże opakowania..Ile teraz miejsca na nowe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio pozytywną recenzję o szamponie IHT9, widzę, że na odżywki też warto zwrócić uwagę :)
OdpowiedzUsuńmiałam masełko - mój ulubieniec - póki co nic go nie przebiło ;D
OdpowiedzUsuńSzampon z GP bardzo lubię, a ten z babydream kompletnie się u mnie nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńz tego wszystkiego to mialam tylko platki kosmetyczne :D tez je lubie
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej kuracji z Avonu, natomiast z tego sztyftu z Lady Speed Stick nie byłam zadowolona, totalnie się u mnie nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńKilka znanych perełek zużyłaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym złuszczającym żelem :) Z Twoich zuzyc miałam krem do rąk rozgrzewający i o ile zapach mi sie podobał to działanie było dla mnie średnie. A zużycia Kasiu bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńsporo udało się zużyć, kilka produktów znalazło się w nim które lubię i sama używam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Ci poszło z denkowaniem ;) Zainteresowało mnie masło Tutti Frutti :D
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, też używałam ten olejek z avonu
OdpowiedzUsuńJa ten szampon green pharmacy bardzo lubię - zużyłam już z 7 cz 8 buteleczek :)
OdpowiedzUsuń1 i 2 mam i również sobie chwalę :) Spore denko :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie ciekawią te owocowe masełka :)
OdpowiedzUsuńteż mam, olejek z avonu ale mnie nie bardzo służy, chociaż i tak używam bo przecież nie wyrzucę :P
OdpowiedzUsuńnie lubię grzania Eveline, wolę jak jest zimno, jakoś lepiej to zniosę szczególnie przy upałach:P
OdpowiedzUsuńmleczka Lirene są fajne mam tę wersję i jeszcze miód
przy upałach też lubię chłodzące :) fajnie się sprawdzają również po opalaniu ;)
UsuńPłyn do higieny intymnej miałam i chwaliłam go. Ale głównie zaciekawił mnie ten krem do stóp i łokci z Avonu - muszę go kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLady Speed Stick jest dla mnie najlepszym antyperspirantem:)- ale tylko w wersji żelowej:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne denko, ja muszę się w maju postarać, bo kwiecień mam straszliwie słaby
OdpowiedzUsuńMnie kusi żel z enzymów papai :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię masło Tutti Frutti tylko cynamon &karmel om om om :D
OdpowiedzUsuń