środa, 31 grudnia 2014

Sylwestrowe black&silver

Dzisiaj mamy 31 grudnia, a więc Sylwester! Żegnamy się z 2014 rokiem i już za kilka godzin powitamy nowy, 2015 rok. Zanim zaczniecie się szykować do swoich imprez, zapraszam do obejrzenia moich sylwestrowych paznokci.

Postawiłam na dość klasyczne połączenie - czerń i srebro. Czarny lakier to Golden Rose With Protein 287 (nawiasem mówiąc bardzo dobry, jedna grubsza warstwa idealnie kryje), srebrny topper to Trind Caring Color 205 Icing on the cake - pięknie się mieni na różne kolory (szczególnie na niebiesko i zielono, ale też i na pomarańczowo).


Na kciuku cienkim pędzelkiem zrobiłam rozbłysk, coś a'la fajerwerki. Na paznokieć palca serdecznego nałożyłam glitter gąbeczką, aby uzyskać grubszą warstwę. Na pozostałych paznokciach zrobiłam trójkąty, wspomagając się taśmą. A na koniec na wierzch warstwa top coatu Essence gel-look.









Jak Wam się podoba mój sylwestrowy look paznokciowy?

Na koniec chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze w nowym, 2015 roku!


poniedziałek, 29 grudnia 2014

Soap & Glory, Hand Food, krem do rąk

Dziś opiszę Wam krem do rąk Soap & Glory, który Cat mi przywiozła z wycieczki do Londynu. Zawsze chciałam wypróbować coś z tej firmy, ale też nie wydać dużo kasy, dlatego zdecydowałam się na krem w 50 mililitrowym opakowaniu.


Krem znajduje się w tubce stojącej "na głowie". Opakowanie jest różowe, bardzo mi się podoba ten design.


Konsystencja jest w sam raz, nie za gęsta, krem wyciska się cienkim ciurkiem. :P
Pod koniec warto przeciąć opakowanie, bo sporo kremu zostaje na ściankach.


Szybciutko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy, jedynie delikatną powłoczkę. Dłonie po użyciu są gładziutkie. Nie jest to jednak dogłębne nawilżenie, myślę, że dla osób o bardzo suchej skórze dłoni się nie sprawdzi. Natomiast jako krem "torebkowy", czy do postawienia na biurku i używania w ciągu dnia sprawdza się idealnie, od razu można wracać do pracy bez obaw o zatłuszczenie klawiatury czy dokumentów.
No i zapach jest śliczny! Słodkawy, ale nie ulepek, trochę kwiatowy, sama nie wiem do czego można go porównać. Utrzymuje się na dłoniach do godziny.

"The most astonishing hand cream ever?" - moja odpowiedź brzmi nie.

Skład dla zainteresowanych:


Podsumowując, krem nieźle nawilża, wygładza, polecam go dla osób, które lubią szybko wchłaniające się kremy i nie mają dużych problemów z dłońmi. Jednak więcej na niego się nie skuszę, nie opłaca się go ściągać z zagranicy, skoro u nas można kupić podobnie sprawdzające się i tańsze kremy.

sobota, 27 grudnia 2014

Zapachowo #1, Yankee Candle, Wild Fig & Cranberry Pear

Witajcie po świętach! Jak się czujecie, przejedzeni?
Dziś w ramach relaksu mam dla Was zapachowy post. Postanowiłam rozpocząć serię z opisywaniem zapachów i co jakiś czas dodawać takie wpisy, ponieważ mam sporo wosków i chciałabym Wam je sukcesywnie opisywać.

Na początek dwa zapachy Yankee Candle z kolekcji Q3 na ten rok - Wild Fig oraz Cranberry Pear.


Wosk Wild Fig jest koloru ciemnofioletowego. Na naklejce widzimy fioletowe figi, aż ma się ochotę je zjeść, mnie kojarzą się z wakacjami w Gruzji, gdzie właśnie jadłam te owoce.


W opakowaniu nie czuć było nic nadzwyczajnego, lekka słodycz, więc trochę się zasmuciłam. Natomiast po odpaleniu to zupełnie coś innego! Owocowy zapach, bardziej bym powiedziała, że wiśniowo-winogronowy, trochę kojarzy mi się z winem. Później dochodzą także słodkie nuty, jakby ze smaku figi niż jej zapachu (kto jadł dojrzałe figi ten wie jakie są słodziutkie).
Mój brat jak przyszedł do domu to pierwsze co usłyszałam - "co to za karmel?", na moje WTF odpowiedział "no taki najpierw słodki a potem kwaśny, co to jest?" - ja: figa, - "a no właśnie".


Bardzo mi się ten zapach spodobał, na jesień i zimę idealny. Jest dość intensywny, cały mój pokój nim pachniał i jeszcze przedpokój i nawet trochę kuchnia (a odpaliłam ok. 1/6 tarty). Ale jak siedzę w pokoju to raczej go nie czuję, dopiero jak wyjdę i wejdę z powrotem, chociaż tak mam praktycznie z każdym woskiem - też tak macie?

Teraz czas na kolejny zapach - Cranberry Pear. Wosk jest koloru czerwonego. Na naklejce widzimy gruszkę oblaną czerwonym, żurawinowym syropem. A jak zapachowo?


W opakowaniu czuć lekką kwaskowość. Po odpaleniu nadal na głównym miejscu kwaśny zapach, właściwie to nic słodkiego tutaj nie wyczuwam. Szczerze to nie kojarzy mi się to ani z gruszką ani z żurawiną, raczej bardziej z porzeczką. Co nie zmienia faktu, że mi się ten zapach podoba! Karolina twierdzi, że jej ten zapach kojarzy się z gumą do żucia. Muszę przyznać, że faktycznie coś z tego może mieć. Taka nuta jak właśnie w owocowych, kwaskowych, orzeźwiających gumach.


Wosk jest dość intensywny, odpaliłam ok. 1/5 tarty i cały mój pokój nim pachniał. Czuć nawet jak siedzę w pokoju! Na drugi dzień, gdy odpaliłam ten sam kawałek wosku (zawsze tak robię), to nadal był intensywny, jednak tym razem czułam bardziej słodkawe nuty i jeszcze bardziej gumę do żucia.

A Wy lubicie kwaskowe, owocowe zapachy, czy raczej preferujecie słodkie? Znacie te dwa wyżej wspomniane, czy dopiero czujecie się skuszeni?
Co w ogóle sądzicie o zapachowej serii na moim blogu, będziecie chętnie czytać? :)

środa, 24 grudnia 2014

Christmas tree manicure

Witajcie w Wigilię! Dziś pokażę Wam moje świąteczne zdobienie. W tym roku postanowiłam zrobić choinki (dla porównania rok temu mikołaje - KLIK, a dwa lata temu renifery - KLIK).

Na początek pomalowałam paznokcie nudziakiem. Potem zaczęła się zabawa z tasiemkami, pierwszy paznokieć, który robiłam, czyli kciuk, wyszedł lekko koślawy, ale potem już mi szło coraz lepiej. Jednak postanowiłam choinkami ozdobić tylko 3 paznokcie a na dwóch pozostałych zrobić kropki.

Tutaj cały mój "warsztat w tle":


Do zdobienia użyłam:

Eveline Colour Instant 496 jako lakier bazowy, Colour Alike 501 Do jasnej choinki! do zrobienia choinek, zielony brokat Smart Girls Get More 114 cienka warstwa na pozostałe paznokcie, Essie Beyod Cozy duże złote kropki, Golden Rose Color Expert 34 mniejsze czerwone kropki (kropki są także na choinkach, ale słabo je widać), złote gwiazdki na czubki choinek oraz cienką tasiemkę, gruszą taśmę, nożyczki, sondy i wykałaczkę. Jako top użyłam Essence Gel look, który niestety szybko nie wysycha, bo położyłam się spać jakoś ponad godzinę od malowania a rano i tak obudziłam się z lekkimi odgniotami.







Jak Wam się podoba mój świąteczny manicure? Robiliście kiedyś takie tasiemkowe choinki? Ja nie jestem do końca zadowolona (może to wina nudziakowej bazy, bo jak wiecie nie przepadam za nudziakami), jakoś paznokcie z poprzednich lat bardziej mi się podobały.

Na koniec chciałabym życzyć wszystkim moim czytelnikom zdrowych, wesołych świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w miłej atmosferze.


poniedziałek, 22 grudnia 2014

Puzzle manicure

Dziś pokażę Wam stemplowe puzzle z płytki Promoto-Promoto XY15. Na początek pomalowałam paznokcie bielą, o której pisałam niedawno - TUTAJ. Potem stemplowałam czernią Golden Rose Rich Color 35 i wypełniłam wzorki różnymi kolorami.

Niestety ten wzorek jakoś gorzej się obijał niż inne, nie wiem, czy może jest słabiej wyżłobiony, albo może mój stempel już się za bardzo wygładził i znów trzeba go spiłować? W dodatku trochę krzywo mi się odbiło i przez to wyglądało, jak by końce się powycierały.
Po stemplowaniu prezentowały się tak:


Uważam, że i takie biało-czarne ładnie wyglądały. Jednak chciałam kolorowe więc sięgnęłam po 4 inne lakiery i cienki pędzelek. Zaczęłam kolorować najpierw żółcią i takie pojedyncze żółte puzzle też fajnie się prezentowały, ale jednak pokolorowałam wszystkie różnymi kolorami i takie neonowe są super! Potem pociągnęłam paznokcie topem Catrice, który niestety trochę rozmazał czerń, więc raczej do stempli go nie polecam.

Zrobienie tego zdobienia zajęło mi około godzinę, więc chyba nie dużo. Sądziłam, że raczej będę potrzebowała ze 2 - 3. :)






Do zdobienia użyłam:


płytki Promoto-Promoto XY15; stempel XL z Ebaya; cienki pędzelek; jako bazowy lakier biel Golden Rose Color Expert 02; czarny Golden Rose Rich Color 35; żółty China Glaze Sun-Kissed; zielony Golden Rose Matte 23; różowy Golden Rose Matte 21; pomarańczowy Avon Gel Finish Orange Crush; top coat Catrice Quick Dry & High Shine

Co sądzicie o takich kolorowych neonowych puzzlach?

piątek, 19 grudnia 2014

Charytatywne mikołajkowe spotkanie blogerek

7 grudnia miałam przyjemność uczestniczyć w charytatywnym spotkaniu blogerek organizowanym przez Olę. Zbierałyśmy pieniądze na fundację Corinfantis, która zajmuje się pomocą małym dzieciom z poważnymi wadami serca. Od razu powiem, że udało nam się łącznie uzbierać 1430 zł, co uważam za sporą sumę.

Spotkanie odbyło się w restauracji Piony Poziomy. Pierwsza rzecz, która zwraca w niej uwagę to wystrój - na ścianach wiszą ciekawe obrazy.


Pierwszą prezentację na spotkaniu przeprowadziła firma KiA Candles. Mogłyśmy zapoznać się z ich ofertą, obwąchać różne świece, woski i samplery.


Czego się dowiedziałam i co mnie nieco zdziwiło to to, że firma Village Candle mylnie jest uważana za "podróbkę" Yankee Candle. Głównie przez świece w dużych słojach, które są łudząco podobne do YC, jednak to VC pierwsza je wprowadziła a YC się na niej wzorowało. Po więcej informacji zapraszam do Nuneczki, która to fajnie opisała - KLIK.




Kolejną prezentacją była firma Mary Kay. Znałam wcześniej tę markę ze słyszenia, ale nie miałam do czynienia z jej produktami. Pani Patrycja zaprosiła nas na sesje pielęgnacyjne, gdzie będziemy mogły się przekonać na własnej skórze jak działają ich produkty.


Później nastąpiła chwila wolnego czasu na zjedzenie obiadu. Razem z dziewczynami zamówiłyśmy pizzę - podobno nr 2 w Warszawie - i faktycznie była dobra.


Ostatnią prezentację przeprowadziła znana większości Pani Renia z Maroko Sklepu. Przedstawiła nam kilka nowości, jak również olejek arganowy i olej z czarnuszki. Będę musiała go w końcu wypróbować, skoro jest taki cudowny na wszystko. ;)


Na koniec pokażę Wam, co udało mi się wylosować w loterii:


Najbardziej mnie ciekawią produkty Cannabis. A oprócz tego jeszcze wylosowałam bon na zakup biżuterii w sklepie Cruciverba.

Firmy, które wsparły loterię:


A w spotkaniu udział wzięły:

Alicja  kotek-pstrotek.blogspot.com
Aja rarityikosmetyki.blogspot.com
Olga o-ironio.blogspot.com 
Ania nuneczkatestuje.blogspot.com 
Marika swiat-miki.pl 
Patrycja malenkabloguje.blogpsot.com 
Sylwia Sajchta weak-point.blogspot.com 
Kasia Kułak ja-tez-chce.blogspot.com
Zosia Pawlak happy-dots.blogspot.com 
Kasia life-in-dots.blogspot.com 
Sylwia Mikita mika-lifestyle.blogspot. com 
Asia www.kroliczekdoswiadczalny.pl/
Nikolina www.kosmetycznastudnia.blogspot.com
Natalia nataliya-jesttakiemiejsce.blogspot.com 
Gosia www.poradyherrbaty.blogspot.com 
Paulina www.paulla-beauty.blogspot.com 
Ewelina donnalavita.pl
i ja, kasiatheweak.blogspot.com 

Zdjęcia część moja, a część pożyczona od dziewczyn.

Dziękuję wszystkim za spotkanie, było super! Cieszę się, że mogłyśmy razem pomóc potrzebującym. Do następnego!

środa, 17 grudnia 2014

Golden Rose Color Expert 02

Dziś opiszę Wam biały lakier. Wiem, że dużo osób poszukuje bieli idealnej (ja nadal szukam), a ta może dla niektórych się taką okazać.



Pędzelek gruby, szeroki, zakończony na okrągło, dzięki czemu łatwo się manewruje prze skórkach, ale ja i tak wolę cienkie pędzelki niż te "łopaty".


Konsystencja jest dość gęsta. Jedna warstwa już dobrze kryje i jeśli ktoś umie ją ładnie rozprowadzić to może by mu tyle starczyło. Ja jeszcze widziałam prześwity, więc dołożyłam drugą.
Wysychanie raczej nie należy do szybkich, ja od razu nałożyłam top coat Poshe i dzięki niemu wyrównały się jakieś nierówności i nie musiałam się martwić o odgnioty. 

Dzięki bardzo dobrej pigmentacji lakier nadaje się do stempli! Mogliście go zobaczyć w akcji w moich stemplowych kwiatkach.






Ja za samymi białymi paznokciami nie przepadam (mimo, że na moich opalonych dłoniach prezentowały się nieźle sprawiając, że dłonie wydawały się ciemniejsze - tak, post czekał na opublikowanie od sierpnia, taki mam zapłon), więc dodałam do niego zdobienie, ale o tym w następnym poście.

Podsumowując, lakier ten może dla niektórych okazać się bielą idealną. Bardzo dobre krycie, nadaje się do stempli. Dla mnie minusem jest gęsta konsystencja (wolę te raczej rzadsze niż gęstsze), ciężko mi się go rozprowadza, ale zawsze jakieś nierówności można wyrównać topem.

A Wy macie już swoją biel idealną?

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...