Witajcie po świętach! Jak się czujecie, przejedzeni?
Dziś w ramach relaksu mam dla Was zapachowy post. Postanowiłam rozpocząć serię z opisywaniem zapachów i co jakiś czas dodawać takie wpisy, ponieważ mam sporo wosków i chciałabym Wam je sukcesywnie opisywać.
Na początek dwa zapachy Yankee Candle z kolekcji Q3 na ten rok - Wild Fig oraz Cranberry Pear.
Wosk Wild Fig jest koloru ciemnofioletowego. Na naklejce widzimy fioletowe figi, aż ma się ochotę je zjeść, mnie kojarzą się z wakacjami w Gruzji, gdzie właśnie jadłam te owoce.
W opakowaniu nie czuć było nic nadzwyczajnego, lekka słodycz, więc trochę się zasmuciłam. Natomiast po odpaleniu to zupełnie coś innego! Owocowy zapach, bardziej bym powiedziała, że wiśniowo-winogronowy, trochę kojarzy mi się z winem. Później dochodzą także słodkie nuty, jakby ze smaku figi niż jej zapachu (kto jadł dojrzałe figi ten wie jakie są słodziutkie).
Mój brat jak przyszedł do domu to pierwsze co usłyszałam - "co to za karmel?", na moje WTF odpowiedział "no taki najpierw słodki a potem kwaśny, co to jest?" - ja: figa, - "a no właśnie".
Bardzo mi się ten zapach spodobał, na jesień i zimę idealny. Jest dość intensywny, cały mój pokój nim pachniał i jeszcze przedpokój i nawet trochę kuchnia (a odpaliłam ok. 1/6 tarty). Ale jak siedzę w pokoju to raczej go nie czuję, dopiero jak wyjdę i wejdę z powrotem, chociaż tak mam praktycznie z każdym woskiem - też tak macie?
Teraz czas na kolejny zapach - Cranberry Pear. Wosk jest koloru czerwonego. Na naklejce widzimy gruszkę oblaną czerwonym, żurawinowym syropem. A jak zapachowo?
W opakowaniu czuć lekką kwaskowość. Po odpaleniu nadal na głównym miejscu kwaśny zapach, właściwie to nic słodkiego tutaj nie wyczuwam. Szczerze to nie kojarzy mi się to ani z gruszką ani z żurawiną, raczej bardziej z porzeczką. Co nie zmienia faktu, że mi się ten zapach podoba! Karolina twierdzi, że jej ten zapach kojarzy się z gumą do żucia. Muszę przyznać, że faktycznie coś z tego może mieć. Taka nuta jak właśnie w owocowych, kwaskowych, orzeźwiających gumach.
Wosk jest dość intensywny, odpaliłam ok. 1/5 tarty i cały mój pokój nim pachniał. Czuć nawet jak siedzę w pokoju! Na drugi dzień, gdy odpaliłam ten sam kawałek wosku (zawsze tak robię), to nadal był intensywny, jednak tym razem czułam bardziej słodkawe nuty i jeszcze bardziej gumę do żucia.
A Wy lubicie kwaskowe, owocowe zapachy, czy raczej preferujecie słodkie? Znacie te dwa wyżej wspomniane, czy dopiero czujecie się skuszeni?
Co w ogóle sądzicie o zapachowej serii na moim blogu, będziecie chętnie czytać? :)
Gruszka mnie kusi :) ale masz ładny kominek :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dostałam kominek YC od moich kochanych gwiazdorków ♥ jestem zachwycona bo patrząc na te wszystkie tarty i czytając opisy to aż schizy dostawałam :) uwielbiam pachnidełka w domku :) Ja uwielbiam owocowo kwaśne zapachy ale te z odrobiną slodyczy też przejdą - byle nie za dużo ;) Cranberry Pear już wpisałam na listę kolejnych zakupów Kasiu :) Buziaki
OdpowiedzUsuńOba chętnie spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńCranberry Lear jest wspaniały. Uwielbiam zapach żurawiny.
OdpowiedzUsuńoba zapachy zawsze mnie kusiły :) a po recenzji jeszcze bardziej je chce mmniam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach porzeczki. Jak dla mnie, możesz pisać o zapachach - poczytam!
OdpowiedzUsuńOjejku, sam Twój opis mnie kusi, już sobie wyobrażam jak cudowny musi być ten zapach ;D
OdpowiedzUsuńPolowałam na ten zapach, ale nie udało mi się go zdobyć :-/
OdpowiedzUsuńZnam i lubię oba, choć są one z kategorii "nie palić zbyt długo, bo boli po nich głowa" ;)
OdpowiedzUsuńJa preferuje słodkie zapachy :) Akurat z tymi dwoma nie miałam do czynienia :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę owocowe zapachy niż słodkie ;)
OdpowiedzUsuńCranberry Pear uwielbiam
Usuńuwielbiam ich woski ;)
OdpowiedzUsuńWoski uwielbiam lecz dozuję je z umiarem. Głowa potrafi mnie boleć od natężenia niesamowitego aromatu.
OdpowiedzUsuńmam obydwa, ale na razie paliłam tylko gruszkę. hehe, też się zasugerowałam wpisem Karoliny i od razu poczułam gumę Cassis. muszę teraz sięgnąć po tą figę :)
OdpowiedzUsuńzapachu dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ten drugi zapach
OdpowiedzUsuń_____________________________________
fashion styling with Karl Lagerfeld
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Ja lubię słodkie, jedzeniowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńMmm uwielbiam te zapachy <3
OdpowiedzUsuńhttp://vogueholiczka.blogspot.com/
jestem bardzo ciekawa tych zapachów, ja lubię słodkie i owocowe zapachy . Uwielbiam woski, tylko muszę zaopatrzyć się w nowy kominek:)
OdpowiedzUsuńJa lubię obydwa te zapachy, zaraz chyba sobie zapalę figi :D
OdpowiedzUsuń