Pisałam o nim, że wysycha szybko, ale tylko z wierzchu a potem nam może się coś odcisnąć.
I właśnie tak było, pomalowałam paznokcie wieczorem, po czym po ponad 2 godzinach poszłam się myć i wtedy lakier starł się z końcówek i odcisnęła się na nim faktura gąbki (Może jak bym się myła bez gąbki to by było wszystko ok?).
Zaczęłam się zastanawiać, co tu zrobić by odświeżyć swój manicure i postanowiłam zrobić cieniowanie (tak, ta faktura gąbki mnie nakierowała na ten pomysł).
Oto czego użyłam:
Essence 53 you belong to me, Golden Rose Paris 204, topcoat Essence gel-look |
A oto efekt:
I jak Wam się podoba? Myślę, że jak na pierwszy raz to całkiem nieźle wyszło, ale oczywiście trzeba co nieco dopracować.
Mojej mamie bardzo się spodobało i zażyczyła sobie, żeby jej tak zrobić.
Mnie też się podobają gradient nails i myślę, że częściej będę takie robić, bo to łatwy i szybki sposób na efektowny manicure.
Bardzo fajnie Ci wyszło jak na pierwszy raz:) ja dopiero przymierzam się by spróbować :)
OdpowiedzUsuńświetny efekt :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że fajnie jak na pierwszy raz! :) Co do Dextera, tak, to duże poświęcenie haha, zwłaszcza, że 3 odcinki mi zostały do końca pierwszego sezonu :D
OdpowiedzUsuńświetnie Ci to wyszło! ja w pierwszej wolnej chwili zamierzam sobie zafundować taką przyjemność :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci to wyszło jak na pierwszy raz. Ja nie miałam jeszcze okazji takiego tworzyć, ale w końcu będę musiała się pobawić :)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci to wyszło!:)
OdpowiedzUsuńMuszę to wypróbować:) Ciekawy blog.
OdpowiedzUsuńBTW zapraszam na mojego bloga na pierwsze rozdanie. Do wygrania kosmetyki:)
http://kosmetykiimoda.blogspot.com/2012/07/pierwsze-rozdanie-na-trendis.html
uwielbiam niebieski na lato!
OdpowiedzUsuńomg those nails are fabulous.
OdpowiedzUsuńCollections
ombre jest bardzo fajne, uwielbiam tą technikę malowania pazurków. Moja mama też lubi gradient i często sobie życzy żebym jej zrobiła ;D
OdpowiedzUsuń