Dziś mamy pierwszy dzień nowego miesiąca, dlatego jak zwykle pokażę Wam, co udało mi się zużyć, tym razem w dwóch poprzednich miesiącach.
1. Garnier, Ultra Doux, szampon nadający objętość drożdże piwne i owoc granatu
Całkiem fajny szampon, nie wzmaga przetłuszczania, polubiłam go.
Pełna recenzja --> TUTAJ
2. Avon, Advance Techniques 360 nourishment, Odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym
Bardzo fajny produkt do zabezpieczania końcówek, nie zawiera w sobie alkoholu. To była moja kolejna buteleczka i na pewno jeszcze nie raz go kupię.
Pełna recenzja --> TUTAJ
3. Avon, clearskin, blemish clearing, szybko działający żel myjący przeciw wypryskom
Pamiętacie, jak kiedyś zachwalałam oczyszczający płyn do mycia z 2% kwasem salicylowym?
Moje krostki na plecach powróciły, dlatego chciałam znowu zamówić ten płyn, jednak akurat go nie było w katalogu, dlatego skusiłam się tym razem na żel myjący. Niestety nie okazał się o równie dobry. Po tygodniu - plecy tak samo wyglądały. Po dwóch tygodniach - też. Dopiero jeszcze po dłuższym czasie zauważyłam, że krostki powoli się zmniejszają. Także sama nie wiem, co o nim myśleć. Niby pomaga, ale długo trzeba czekać na efekty. Zdecydowanie bardziej polecam wspomniany oczyszczający płyn.
4. Bath&Body Works, Paris Amour, żel do mycia
Z zestawu miniaturek, który pokazywałam tutaj, najpierw zużyłam żel. Podoba mi się jego otwarcie - wystarczy nacisnąć i jakby otwiera się klapka, nic nie trzeba odkręcać czy podważać. Myślałam, że taki mały żel na krótko mi starczy, ale miałam go na 11 użyć - to chyba bardzo dobry wynik?
Zapach oczywiście bardzo ładny, jeden z moich ulubionych.
Szkoda, że normalnie duże żele są takie drogie (29 zł), bo z chęcią bym sobie kupiła, gdyby był tańszy. Muszę czekać na promocje.
5. Ziaja, blubel, mydło pod prysznic żurawina poziomka
Duża butla 500 ml, starczyła mi na bardzo długo, ale używałam z przerwami, bo zapach mi do końca nie podszedł. Wydawał się taki zbyt słodki, dziecinny. Więcej nie kupię.
6. Celia, mleczko do oczyszczania twarzy i demakijażu oczu
Bardzo dobre mleczko, bezproblemowo usuwa makijaż, nie szczypie w oczy.
Pełna recenzja --> TUTAJ
7. Lirene, krem odżywczy do stóp
Na początku nawet go lubiłam, nieźle nawilżał, a po jakimś czasie, podczas regularnego używania, zaczęła mi się łuszczyć skóra na śródstopiu. Czyli jednak wcale nie jest odżywczy. Pomógł mi na to inny krem, o którym niedługo wspomnę.
8. Lirene, intensywne serum antycellulitowe
Jeszcze w starej wersji. Mam teraz nową, ma troszkę inną konsystencję, ale działanie takie samo, niedługo coś więcej o nim napiszę.
Ogólnie lubię tą pomarańczową serię Lirene i chętnie do niej wracam.
9. Nivea invisible, antyperspirant
Przyjemny zapach, dosyć mocny, ale nie koliduje z perfumami. Ochrona przed potem bardzo dobra, może nie 48h, ale cały jeden dzień na pewno daje radę. Ogólnie jest to dobry antyperspirant, nie mam mu nic do zarzucenia, ale chyba wolę Rexonę.
10. Softino, cotton pads
Płatki kosmetyczne z Lidla. Jedne z moich ulubionych, dosyć cienkie, ale dzięki temu nie rozwarstwiają się. Bardzo często do nich wracam.
11. Avon, Perceive Dew EDT
Woda toaletowa z Avonu. Od razu, jak powąchałam zapach w katalogu, wiedziałam, że muszę ją zamówić.
Zapach ma w sobie "zielone" nuty, a przy tym czuć lekko cytrusy (w nucie głowy ma melona, ale jego raczej nie wyczuwam). Ogólnie taki świeży, lekki zapach, lubię takie. Trwałość dobra, kilka godzin się utrzymuje. Myślę, jak jak będzie w promocji to sobie go jeszcze raz zamówię.
No i to tyle. Chyba nie za dużo tego zużyłam, szczególnie, że to dwumiesięczne denko.
Znacie coś z tych produktów?
---------------------------------------------
A jeszcze Wam pokażę, jaki wczoraj piłam koktajl.
Z kiwi, pietruszki i mięty, na jogurcie. Bardzo dobry wyszedł, polecam spróbować.
Znam 1, 2, 3 i 11 :)
OdpowiedzUsuńTakie koktajle są genialne na lato. często robię na bazie awokado i jogurtu... pysznie kremowe wychodzą.
A jak 3 się sprawował u Ciebie?
UsuńSporo tego. Gratuluję. :)
OdpowiedzUsuńTo z dwóch miesięcy, więc raczej niezbyt dużo ;p
Usuńpomarańczowa seria Lirene kusi mnie od dawna, może skusze się na nowa wersję,
OdpowiedzUsuńa zapach Perceive dew jest super sama mam
Polecam, fajny zapach, może nie jakoś super pomarańczowy ale też nie chemiczny, ja lubię ją też za brak chłodzenia czy grzania.
UsuńNo Perceive Dew jest świetny na lato :)
Brak chłodzenia i grzania czyli produkt dla mnie :)
Usuńmuszę wypróbować ten szampon z Garniera, a co do serum z Avonu to mam takie samo zdanie jak Ty :)
OdpowiedzUsuńoo koktajl z pietruszką :) mmmmm :)
OdpowiedzUsuńno całkiem niezły wyszedł, najpierw czuć kiwi, a potem dochodzi smak pietruszki i nutka mięty :D
UsuńJa uwielbiam Ziaję o zapachu coli <3 Tej poziomkowej wersji jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńtez bardzo lubię Perceive Dew ♥
OdpowiedzUsuńWoow dużo zużyć, miałam kiedyś od zjai blubel ale jakoś przeszkadzała mi jego galaretkowata konsystencja. :)
OdpowiedzUsuńA co do tuszu to masz rację szczeoteczka fajna :)
Zainteresowal mnie koktajl :D A nie czuc w nim pietruszki?? Ile jej tam dajesz?
OdpowiedzUsuńLubię tę kurację z Avonu;))
OdpowiedzUsuńw bath and body works sa promocje do 9 lipca
OdpowiedzUsuńFajne zużycia i takie ilościowo w sam raz-bo czasem dziewczyny tyyle tego zużywają że szok :D
OdpowiedzUsuńZnam Perceive Dew,ale wolę klasyczną wersję Perceive :)
a koktajl...oj musi być pyszny i jaki zdrowy! w natce jest masakrycznie dużo witamin,w kiwi też,koniecznie spróbuję zrobić :)
Ten olejek do zabezpieczania końcówek to na prawdę fajna rzecz:)
OdpowiedzUsuńTwój koktajl wygląda iście orzeźwiająco, w sam raz na słoneczną pogodę.
Co do Świętokrzyskiego to kto wie, może kiedys się uda spotkać na jakimś spotkaniu blogerek :D
Kosmetyki z serii Cleraskin , Avon też miałam i szczerze mówiąc mi jeszcze bardziej zaogniły wypryski :/
OdpowiedzUsuńMleczko z Celii uwielbiam:)
OdpowiedzUsuń