Dziś opiszę Wam "kurację" z olejkiem arganowym z Avonu.
Olejek znajduje się w szklanej buteleczce z pompką, podobnie jak serum na zniszczone końcówki.
Oprócz tego zapakowany jest w kartonik, na którym mamy wszelkie ważne informacje.
Olejek ten traktowałam tak samo jak każde serum na końcówki, czyli po umyciu włosów, na wilgotne końcówki. Jedno naciśnięcie pompki zazwyczaj mi wystarczało, chyba, że włosy były już bardzie podeschnięte, wtedy potrzeba było trochę więcej.
Po użyciu końcówki był wygładzone, błyszczące. Przy używaniu tego olejku jakby mniej się rozdwajały. Dlatego polecam najpierw ściąć rozdwojone końcówki (chyba nie liczycie na cudowne ich scalenie?) a potem używanie olejku, dzięki czemu dłużej będą ładniej wyglądały.
Olejek ten jest raczej gęstszy niż inne produkty na końcówki, dzięki czemu pewnie bardziej wydajny.
Chociaż mały minus za to, że nie da się go zużyć do samego końca, zawsze trochę na dnie zostaje i ta rurka od pompki już tej resztki nie łapie.
A jeszcze wspomnę o zapachu - chyba tradycyjny dla produktów z Avonu, mnie się kojarzy z arbuzem.
Skład dla zainteresowanych:
Podsumowując, polecam tę kurację do używania na końcówki (nie wiem, jak by się sprawdziła na całych włosach), plus za to, że nie zawiera alkoholu. To była moja chyba trzecia buteleczka i pewnie jeszcze nie raz ją kupię. Zwykle do kupienia jest za ok. 15 zł.
mam zwykłą serię, tej nowej nie znam,a le widzę, że niczym się nie różni
OdpowiedzUsuńFaktycznie działanie takie samo jak i tego serum na końcówki, przy czym ten olejek nie zawiera w sobie alkoholu, co dla niektórych jest ważne :)
UsuńBędę się powtarzać :p
OdpowiedzUsuńmam, używam i tez lubię :)
Jak coś jest dobre to warto o tym wspominać :D
Usuńmam czysty olejek marokański i zapach jest dość specyficzny i raczej nie należy do przyjemnych
OdpowiedzUsuńW takim razie dobrze, że tutaj jest zupełnie inny ;p
UsuńSerum używam od jakiegoś czasu, ale z olejkiem spotykam się po raz pierwszy c:
OdpowiedzUsuńZ oleji mam już swój ulubiony i jest to rycynowy :)
OdpowiedzUsuńmiałam i bardzo lubiłam- muszę do niego wrócić.
OdpowiedzUsuńJa używałam tego serum i też mi się podoba :) Chętnie spróbuję też tego specyfiku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa
www.la-garderobe.pl
Cześć. c:
OdpowiedzUsuńZapraszam do brania udziału w konkursie na moim blogu: http://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/p/konkurs-wygraj-kolczyki-czesc.html : )
Ja z Avonu lubię serum na końcówki.
OdpowiedzUsuńTej kuracji jeszcze nie miałam, choć mnie bardzo kusi.
miałam to zwykłe serum i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali te olejki z Avonu:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam :) teraz używam serum nabłyszczającego z avonu w takiej małej zielonej buteleczce-jest rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńostatnio zastanawiałam się nad jego kupnem i chyba tak zrobię ;))
OdpowiedzUsuńużywam go już długi czas na całą długość włosów, jest strasznie wydajny!, włosy po nim są błyszczące i wyglądają na zdrowsze :)
OdpowiedzUsuńmam go jednak jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńMam serum z Oriflaime i jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńMam zielone i bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam. Brzmi ciekawie, mimo że serie Avonu do włosów nie są dla mnie specjlnie kuszące;)
OdpowiedzUsuńLubię;)
OdpowiedzUsuńMam ją i uważam, że na końcówki jest idealna. Wielki plus za brak alkoholu :)
OdpowiedzUsuńna końcówki używam teraz jedwabiu z Green Pharmacy
OdpowiedzUsuńUżywam Avon, Advance Techniques, Daily Shine Dry End Serum (Serum na zniszczone końcówki) i jest dobre, spróbuję tej "kuracji" i zobaczymy jakie będą efekty...:)
OdpowiedzUsuńW tym poście rozwiałaś moje wątpliwości co to tego produktu;) Na pewno go wypróbuje :))
OdpowiedzUsuńhttp://oczamiwlosomaniaczki.blogspot.com/
http://oczamiwlosomaniaczki.blogspot.com/