poniedziałek, 9 marca 2015

Golden Rose, Color Expert 34

Dziś pokażę Wam lakier Golden Rose Color Expert, który kupiłam po tym jak bardzo mi się spodobał u Natalii.



 Pędzelek typ "łopaty", szeroki, ścięty na okrągło.


Konsystencja w sam raz, nie za gęsta. 2 warstwy potrzebne są do pełnego krycia. Jednak jedna już bardzo dobrze kryje i może na krótszych paznokciach by wystarczyła. Lakier bardzo ładnie błyszczy, na zdjęciach widzicie 2 warstwy bez topu.
Wysychanie szybkie, sprawdziłam po ok. 20 minutach od pomalowania i lakier był już utwardzony. Także sprawdzi się kiedy chcemy szybko pomalować paznokcie.

No i ten kolor! Ciemna czerwień, taka krwista, może trochę bordo. Bardzo mi się podoba, jest elegancka. Lubię swoje paznokcie w takich ciemnych odcieniach.




Kolejne zdjęcia w słońcu, tu trochę jaśniej wygląda:




A Wam jak się podoba taka krwista czerwień?

czwartek, 5 marca 2015

Orly, Darkest Shadow

Dziś pokażę Wam lakier Orly z zeszłorocznej, jesiennej Smoky Collection - Darkest Shadow.


Pędzelek klasyczny, długi, cienki. Do tego ta typowa dla lakierów Orly gumowa zakrętka, którą bardzo wygodnie się trzyma, plus idealna konsystencja, nie za rzadka i nie za gęsta. Oraz - uwaga - jedna warstwa wystarcza do pełnego krycia! Dla porównania na paznokciu palca wskazującego nałożyłam drugą, ale różnicy nie widać. I jak tu nie kochać Orly? :)
Na wierzchu jeszcze mam warstwę top coatu Sally Hansen Insta-Dri.


Darkest Shadow to czarna baza (chyba), zawierająca w sobie różowe drobinki i trochę większe czerwone heksy. Niestety na paznokciach nie jest to aż tak widoczne jak w buteleczce (w buteleczce czasem nawet te drobinki opalizowały na złoto-zielono), ale i tak całość mi się bardzo podoba, taki mroczny ten lakier. Ciekawe jak by wyglądał w słońcu, ja akurat trafiłam na pochmurne dni jak go nosiłam więc nie wiem, może wtedy by te drobinki lepiej się prezentowały.

Przy zmywaniu lakier nie sprawia większych problemów, może i jest nieco trudniej niż przy zwykłych kremach, ale wystarczy mocniej potrzeć i wszystko ładnie schodzi.






Podsumowując, ja bardzo polubiłam ten lakier! Jest ciemny (a wiecie, że ja uwielbiam ciemne odcienie!), ma drobinki, bardzo dobrze się nim maluje, czego chcieć więcej? Ja go kupiłam na jesiennej edycji targów Beauty Forum, a jeśli i Wam się spodobał to już w ten weekend wiosenna edycja targów w Warszawie! Ktoś z Was się wybiera? Ja będę w sobotę. :)

wtorek, 3 marca 2015

Nowości z lutego

Z początkiem miesiąca zawsze u mnie możecie zobaczyć zużycia. Ale w tym miesiącu zużyć nie będzie, bo mam mało więc potem zrobię post o dwumiesięcznych. A dziś zapraszam do obejrzenia lutowych nowości.

Z Bundle Monster zamówiłam set letnich płytek dzięki wspólnemu zamówieniu z Amethyst:


Już widzicie je w organizerze z Born Pretty Store, który kupiłam na ebayu.

Zakupy z Biedronki:


Fluid Bell Illumi corrector Lightening Make-Up w kolorze 01 light beige (chyba 12,99 zł).

Zamówienie z Avonu, katalog 2/2015:


Zestaw do stóp Orzechy makadamia - kąpiel do stóp, peeling i krem; oczyszczające plastry w żelu, serum z marokańskim olejkiem arganowym (moje ulubione do zabezpieczania końcówek włosów; fluid matujący calming effects - nowość, do tej pory był tylko rozświetlający; lakier Gel finish Siberia oraz próbki szminek 'Zmysłowa przyjemność'.

Zakupy z Rossmanna:


Mydło w płynie mango i pomarańcza (2,59 zł); olejek do ciała Alterra migdał i papaja (9,99 zł); Joanna Sensual plastry do depilacji twarzy, pierwszy raz kupiłam coś takiego, ciekawe jak się sprawdzą (5,49 zł).

W końcu odwiedziłam KIKO w Arkadii:


Od lewej 532 pearly amazon green (15 zł); w promocyjnej cenie kupiłam Quick Dry 856 pearly jeans i 853 pearly light yellow (po 10,90 zł) oraz Cupcake 656 - tylko 5,90 zł, no żal było nie wziąć, kiedy za poprzednie płaciłam prawie po 5 euro (swatche: truskawka, biały, ananasek i niebieski). Do tego jeszcze kredka smart eye pencil 813 (9,90 zł).

Lakiery z wymianki z Zu i kropką:


Essence effect nail polish 08 heart explosion oraz Colour&go 165 here's my number.

Od Zu jeszcze przygarnęłam masło:


Pat&Rub orzeźwiające masło do ciała. Teraz właśnie mi się kończy w wersji żurawina i cytryna, bardzo je polubiłam.

Kolejne nowości lakierowe:


Od Diunay odebrałam kupioną już dawno temu Zoyę Dream (28,50 zł), a przy okazji kupiłam od niej top holograficzno-duochromowy (!) Colores de carol Neptune za 20 zł.

I to tyle. Sporo lakierowych nowości. Co Was najbardziej ciekawi?

piątek, 27 lutego 2015

Golden Rose Color Expert 43

Dziś opiszę Wam piękny błękit z Golden Rose, który kupiłam po tym jak zobaczyłam go u Natalii. U mnie już wcześniej mogliście go częściowo widzieć w TYM zdobieniu.



Wybaczcie mi te zdjęcia jeszcze w świątecznym klimacie, ale zupełnie zapomniałam o tej recenzji... chociaż to jeszcze nic, bo na dodanie czeka inna od... wakacji! :)

Pędzelek typowy dla lakierów z tej serii, szeroki, płaski, zakończony na półokrągło. Taka "łopata".


Konsystencja lakieru jest w sam raz, nie za rzadka i nie za gęsta, lakier dobrze się rozprowadza.
Już jedna grubsza warstwa dobrze kryje i jeśli dobrze ją rozprowadzicie, to tyle powinno wystarczyć. Mi się jednak na kilku paznokciach cieniej nałożyło, dlatego dołożyłam drugą warstwę. A no to jeszcze warstwa top coatu Poshe.

A kolor jest prześliczny, ja takie uwielbiam! Niebieski, błękitny, niby pastelowy, ale jednak "żywy". Jak dla mnie idealny zarówno na lato, jak i na zimę, na pewno się nada do zimowych zdobień.




i mój ulubiony kubas!

A Wy co o nim sądzicie? Lubicie takie kolory?

środa, 25 lutego 2015

Bania Agafii, pomarańczowe gęste masło do ciała

Dziś opiszę Wam pomarańczowe masło do ciała Babuszki Agafii, które kupiłam sobie podczas pobytu w Gruzji. Kosztowało mnie w przeliczeniu jakieś 12 zł, więc żal by było nie wziąć. :P




Masło znajduje się w plastikowym, odkręcanym opakowaniu.
Po odkręceniu mamy jeszcze plastikowe zabezpieczenie, które chroni zakrętkę przez zabrudzeniem.

Masło jest koloru jasno pomarańczowego. Konsystencja faktycznie gęsta, ale dobrze się rozsmarowuje na skórze.


Wchłania się dość szybko, oczywiście nie ekspresowo jak niektóre balsamy, więc chwilkę można poświęcić na masaż. Po posmarowaniu zastaje na skórze delikatna warstewka, jednak nie tłusta. Dzięki niej czuję, że moje łydki są nawilżone, bo masła głównie używałam na nie. Można smarować po depilacji, masło dobrze łagodzi. Skóra po użyciu jest gładka, ostatnio jakoś miałam przesuszone łydki i po tym maśle wszystko wróciło do normy, przesuszenia zniknęły.
Przy takim używaniu masło jest bardzo wydajne.

Jeśli chodzi o zapach, to nie jest taki jak się spodziewałam. Jest delikatny, bardziej ziołowy (może to zasługa widniejącego w składzie wosku z kwiatów albo rokitnika), ja tu cytrusów w ogóle nie wyczuwałam.

Skład dla zainteresowanych:




Podsumowując, masło sprawdza się bardzo dobrze. Nawilża, niweluje przesuszenia, a przy tym nie jest tłuste. W polskich sklepach internetowych jest po ok. 16 zł (za 300 ml), moim zdaniem warto wypróbować!

poniedziałek, 23 lutego 2015

Colour Alike 536

Dziś pokażę Wam kolejny lakier Colour Alike z kolekcji Ja Chromolę!. Wcześniej pokazywałam 535H (TUTAJ), a dzisiaj typowy duochrom, już bez holograficznego pyłku - 536.



Pędzelek klasyczny, cienki, równo ścięty.


Konsystencja w sam raz, ani za rzadka ani za gęsta. Jedna warstwa już dobrze kryje, jednak do pełnego krycia potrzebne są dwie. Jeśli nałożymy za grubo to mogą zrobić się takie smugi, wtedy należy je rozprowadzić prawie suchym pędzelkiem.

Wysychanie z wierzchu szybkie, utwardzenie nastąpiło po ok. 20 minutach.

Na początek, podobnie jak przy poprzednim duochromie, możecie zobaczyć zdjęcia robione pod mocną żarówką dającą efekt światła dziennego. Pod nią najlepiej było widać ten duochromowy efekt. Kolory przechodziły od fioletowo-różowego do złoto-brązowego, czy czasem wręcz zgniło zielonego. I jakieś tam drobinki w nim też były widoczne.


Kolejne zdjęcia były robione w świetle dziennym, i tutaj w przeciwieństwie do 535H, duochromowy efekt widać nawet bez mocnego światła!









I jak Wam się podoba ten duochrom? Według mnie baza jest prawie taka sama jak w 535H, tylko tutaj nie mamy holo. Fajnie patrzeć na paznokcie pod różnym kątem i obserwować różne kolory, ale jednak nadal duochromy nie przekonują mnie w 100%. Może w innym kolorze bardziej by mi się podobał?

czwartek, 19 lutego 2015

MUA Undressed - makijaż

Dziś pokażę Wam, jaki makijaż udało mi się zmalować paletką MUA Undressed. Wykorzystałam tylko kilka cieni, a całość dość szybko się robi.



zdjęcie w okularach musiało się pojawić :)

Do zrobienia makijażu użyłam:
Podkład matujący Under Twenty;
Baza pod cienie Essence I <3 stage;
MUA Undressed - cień pierwszy z lewej z drugiego rzędu na ruchomą powiekę i dolną od wewnątrz do połowy, drugi cień zewnętrzny kącik i załamanie oraz dolna powieka druga połowa, trzeci cień z górnego rzędu do rozcierania w załamaniu, szósty cień z górnego rzędu do rozświetlenia wewnętrznego kącika oraz szósty cień z dolnego rzędu do zrobienia kreski na górnej powiece;
Inglot Duraline - do zrobienia kreski;
Linia wodna kredka Essence Ready for boarding;
Tusz do rzęs Lovely Pump up;
Cienie do brwi Catrice Eyebrow set;
Szminka do ust Avon 'Doskonałość absolutna" Creamy melon.


Jak Wam się podoba ten makijaż? Bo mnie jakoś nie do końca, może to nie moje kolory? I pusto bez czarnej kreski. :P

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...