Dziś opiszę Wam krem do rąk z Lirene przeznaczony do skóry suchej. Zawiera w sobie olejek z awokado, aloes, witaminy A, E, K, PP oraz kwasy tłuszczowe.
Krem znajduje w dość miękkiej, stojącej na "głowie" tubce. Otwarcie na zatrzask, łatwo wycisnąć odpowiednią ilość produktu.
Konsystencja lekka, dobrze rozprowadza się na dłoniach i szybciutko wchłania. Od razu możemy wracać do pracy z papierami czy przy komputerze. Po posmarowaniu zostaje na dłoniach jedynie delikatna otoczka.
Niewiele potrzeba do posmarowania obu dłoni, przez co krem jest wydajny.
Zapach przyjemny, kremowy, raczej neutralny i powinien większości pasować.
A działanie bardzo dobre, dłonie po użyciu są miękkie, dobrze nawilżone. Krem sprawdza się też używany grubą warstwą na noc, ja potem przez cały dzień nie czuję potrzeby kremowania dłoni. Ale z drugiej strony teraz kiedy jest ciepło moje dłonie niewiele potrzebują, więc nie wiem jak by się sprawdził zimą albo na suchej skórze.
Skład dla zainteresowanych:
Niewiele potrzeba do posmarowania obu dłoni, przez co krem jest wydajny.
Zapach przyjemny, kremowy, raczej neutralny i powinien większości pasować.
A działanie bardzo dobre, dłonie po użyciu są miękkie, dobrze nawilżone. Krem sprawdza się też używany grubą warstwą na noc, ja potem przez cały dzień nie czuję potrzeby kremowania dłoni. Ale z drugiej strony teraz kiedy jest ciepło moje dłonie niewiele potrzebują, więc nie wiem jak by się sprawdził zimą albo na suchej skórze.
Skład dla zainteresowanych:
Podsumowując, to bardzo fajny krem na ciepłe dni, kiedy Wasze dłonie dużo nie wymagają, a Wy oczekujecie lekkiego kremu, który szybko się wchłania. Wtedy jak najbardziej polecam go wypróbować!
Ja zaniedbuję latem moje dłonie, bo gdy jest ciepło one nie chcą niczego wchłaniać ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy kremik, na lato idealny
OdpowiedzUsuńMiałam ten kremik i też go lubiłam, był idealny do torebki :)
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że moje ręce i paznokcie (szczególnie paznokcie) lubią się z olejkiem z avokado, więc pewnie wypróbuję ten krem :D
OdpowiedzUsuńa ja nie mam go jeszcze, ale pewnie go kupie i dolaczy do innych ktore sa w trakcie uzytkowania ;P
OdpowiedzUsuńnie miałam i póki co pewnie nie wpadne z moje ręcę bo kupiłam ostatnio 2 kremy do rąk ;)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
Ja uwielbiam szybko wchłaniające :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Dotąd zaniedbywałam dłonie latem, a zimą używałam jedynie w razie nagłej potrzeby (czytaj ręka tak sucha, że zaraz odpadnie) - teraz to nie przejdzie. Z pewnością wezmę go pod lupę kupując kolejny krem na bieżącą porę roku ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam :)
OdpowiedzUsuńlubię go
OdpowiedzUsuńMoje raczki nie przepadaja za parafina. Ale moze by sie sprawdzil jako ochronny na mroz
OdpowiedzUsuńParafinowym rzeczom do rąk mówię nie, nie lubię wrażenia po użyciu takiego kremu.
OdpowiedzUsuńopisywałam go zimą właśnie, na mrozy się nie sprawdza, ale tak jak piszesz w pracy jest idealny, bo szybko się wchłania
OdpowiedzUsuńJak mi zabraknie zwyklaczkow to chętnie go wyprobuje : )
OdpowiedzUsuńbardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wykańczam ten kremik i również się z nim polubiłam, mimo że skórę dłoni mam suchą ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam go, ale słyszałam od koleżanek, że jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie ostatnio zaczęły się buntować i mimo bardzo ciepłych temperatur zrobiły się suche i nieprzyjemne w dotyku. Obawiam się, że w tej chwili ten krem byłby dla mnie za lekki :(
OdpowiedzUsuńNie mialam. Kremy glownie kupuje dla meza,ale dla niego bedzie za slaby. Szata graficzna mega podobna do kremów Garniera :)
OdpowiedzUsuńA jak z zapachem? W sumie ostatnio zastanawiałam się nad nim :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z tej firmy, ale akurat nic z aloesem się dla mnie nie nadaje
OdpowiedzUsuńNie miałam :)
OdpowiedzUsuń