Dziś opiszę Wam tusz do rzęs z Avonu, tym razem Irresistibly Sexy. Kiedyś wspominałam o Mega Effects, który polubiłam oraz o Super Drama, który był raczej słaby. Ciekawi jak ten się spisał?
Tusz znajduje się w różowym opakowaniu, które na pewno się rzuca w oczy i łatwo je znaleźć w kosmetyczce. Ja lubię takie kolorowe opakowania, choć pewnie niektórzy uznają to za "tandetę".
Kolor tuszu to blackest black i wydaje mi się, że tylko taki jest dostępny.
Szczoteczka jest klasyczna, z włosia, jednak kształt ma ciekawy, jest jakby przekręcona na środku. Na początku się obawiałam, że pewnie będzie sklejać rzęsy, ale nic takiego nie nastąpiło.
Od producenta:
"Tusz do rzęs Irresistibly Sexy unosi rzęsy i sprawia, że wyglądają na 20 razy grubsze! Ma kremową, pełną konsystencję, która wręcz rozpieszcza Twoje rzęsy. Wyjątkowa formuła sprawia, że tusz nie rozmazuje się i nie tworzy grudek."
Konsystencja tuszu faktycznie jest kremowa, od razu po otwarciu można było go używać, nie musiał "leżakować".
Jednak nie mogę się zgodzić z tym, że rzęsy są ileśtam razy grubsze. U mnie pogrubienie jest lekkie, natomiast maskara ładnie wydłuża i unosi rzęsy. Nie tworzy grudek, nie osypuje się. Pozytywnie się zdziwiłam, że tuszem z Avonu mogę uzyskać ładny efekt, bo jednak zbiera on raczej słabe opinie.
Niestety nie cieszyłam się nim długo, bo jakoś po niecałym miesiącu używania zaczął podsychać, więc aby uzyskać ładny efekt muszę nakładać 2 warstwy. Ale nadal rzęsy są ładnie wydłużone i uniesione oraz nie sklejone.
Od producenta:
"Tusz do rzęs Irresistibly Sexy unosi rzęsy i sprawia, że wyglądają na 20 razy grubsze! Ma kremową, pełną konsystencję, która wręcz rozpieszcza Twoje rzęsy. Wyjątkowa formuła sprawia, że tusz nie rozmazuje się i nie tworzy grudek."
Konsystencja tuszu faktycznie jest kremowa, od razu po otwarciu można było go używać, nie musiał "leżakować".
Jednak nie mogę się zgodzić z tym, że rzęsy są ileśtam razy grubsze. U mnie pogrubienie jest lekkie, natomiast maskara ładnie wydłuża i unosi rzęsy. Nie tworzy grudek, nie osypuje się. Pozytywnie się zdziwiłam, że tuszem z Avonu mogę uzyskać ładny efekt, bo jednak zbiera on raczej słabe opinie.
Niestety nie cieszyłam się nim długo, bo jakoś po niecałym miesiącu używania zaczął podsychać, więc aby uzyskać ładny efekt muszę nakładać 2 warstwy. Ale nadal rzęsy są ładnie wydłużone i uniesione oraz nie sklejone.
A teraz czas na zdjęcia z efektami na rzęsach, tutaj na początku użytkowania:
A tu już kiedy tusz trochę podsechł, z dwoma warstwami:
Podsumowując, muszę przyznać, że to przyzwoity tusz. Co prawda miesiąc używania to niedługo (w ogóle coś ostatnio trafiam na tusze, które szybko wysychają :( ), ale podczas jakiejś promocji można się na niego skusić.
Ja osobiscie nie przepadam za tuszami z avonu.
OdpowiedzUsuńa ja właśnie lubie tusze od nich :)))
OdpowiedzUsuńale tego nie miałam :)
Kiedyś używałam tylko Avonowskich tuszy :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tuszu z Avonu :)
OdpowiedzUsuńnie miałam juz kilka lat nic a avonu a tusz prezentuje sie przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tuszami od nich :(
OdpowiedzUsuńCałkiefajnie się prezentuje, ale niezbyt lubię tusze z Avonu. Uwielbiałam Stylistę, ale od kilku lat wycofany :/
OdpowiedzUsuńco to za cień na ostatnim zdjęciu na powiece?:)
OdpowiedzUsuńKobo Golden Rose :)
UsuńNie lubię tej firmy. Jednak czasami można trafić na jakąś perełkę ;)
OdpowiedzUsuńdziwna ta szczoteczka, taka szalona:P
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda. Mam jeden tusz z Avonu ale póki co nierozpakowany, czeka na swoją kolej;)
OdpowiedzUsuńA to ja mam szczęście do tuszy ostatnio, nie wysychają mi tak szybko. Kiedyś bardzo lubiłam Super Shock z Avonu, ale potem namnożyło się u mnie innych i już nie wróciłam do SSa - zakochałam się w zielonej Wibo :D
OdpowiedzUsuńten z Wibo też polubiłam :)
Usuńwygląda ok ;)
OdpowiedzUsuńDziwny kształt szczoteczki. Osobiście wolę te silikonowe. Miesiąc użytkowania to mało, troszkę to nieekonomiczne, bo nie zdąży się zużyć całej zawartości. Z Avonu bardzo lubiłam Super Shock. Teraz nawet nie wiem co mają, bo nie mam żadnej znajomej konsultantki.
OdpowiedzUsuńBardzo dawno nie miałam żadnego tuszu z Avonu ale ten wygląda bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńPowinnam go wypróbować, bo właśnie takiego efektu od tuszy głównie oczekuję - wydłużenie i uniesienia :)
OdpowiedzUsuńTaki delikatny jest, chociaż nie wiem czy dla mnie nie za delikatny : (
OdpowiedzUsuńMiesiąc to faktycznie dosyć słaby wynik :/ Z Avon nie miałam jeszcze ani jednego kosmetyku, jakoś zamawianie z katalogu do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńFajny kształt ma ta szczoteczka, ladne kreski malujesz, chciałabym tak umieć. Moje przypominają górskie pagórki ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Dla mnie trochę słaby efekt :) Mam wymagające rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńMnie ten kształt szczoteczki trochę przeraża, ale trzeba przyznać, że ten efekt na rzęsach wygląda nieźle ;)
OdpowiedzUsuńProducent poszalał z opisem :P 20 razy grubsze rzęsy wyglądałyby trochę strasznie i dziwacznie. No chyba, że tylko mnie tak poniosła wyobraźnia, że pojawił się w niej obraz rzęs grubości wykałaczki do szaszłyków :P
OdpowiedzUsuńSzczoteczka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt na rzęsach, lubię taki naturalny look :-)
OdpowiedzUsuńU mnie miesiąc używania to całkiem przyzwoity wynik! :) Ja uwielbiam teatralny efekt, więc dla mnie ciut za słaby :) Z Avon używałam bodajże ShockEFFECT (czy coś w tym rodzaju, skleroza... :)) i był świetny, ale teraz nie mam dostępu do konsultantki :(
OdpowiedzUsuńWiesz... już Ci to mowiłam, ale powiem jeszcze raz. Moim zdaniem masz cudowne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, ze nie mialam nigdy tuszu z Avonu. Ten wyglada u Ciebie naprawde ladnie, nie widac ani grudek, ani posklejanych rzes, podoba mi sie efekt koncowy :) Masz bardzo ladne rzesy :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt daje, spodobał mi się
OdpowiedzUsuńOpakowanie rzeczywiście "jak od Barbie", ale efekt ciekawy!
OdpowiedzUsuńMi szybko wysechł eyeliner z Avonu ,tusz Mega Effect też mam ,ale stwierdzam że miałam lepsze z innych firm :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się przyzwoicie :) ale miesiąc to dośc mało :(
OdpowiedzUsuńSuch a great mascara.
OdpowiedzUsuńKisses
Ale masz długie rzęski :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt daje ten tusz:)
ja tam za Avonem nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńCóż to za różowy cień na ostatnim zdjęciu? :)
OdpowiedzUsuńjuż wspominałam wyżej, to Kobo Golden Rose :D
Usuńnie wygląda źle , może się kiedyś na niego skusze ;)
OdpowiedzUsuń