wtorek, 27 października 2015

Vis Plantis, Herbal Vital Care, bławatkowy żel micelarny & łagodny aloesowy płyn micelarny 3w1 z pantenolem

Niedawno w ramach współpracy z Klubem Elfa Pharm otrzymałam do testów 2 produkty marki Vis Plantis. Pierwszym z nich, który mnie zaciekawił ze względu na formułę jest żel micelarny z ekstraktem z bławatka i pantenolem, zawierający w sobie pęcherzyki powietrza. Drugi to już klasyczny płyn micelarny, z sokiem z aloesu i pantenolem.



Żel znajduje się w dużym, 500 ml opakowaniu z pompką. 2 naciśnięcia spokojnie wystarczą na zmycie całego makijażu, także wydajność jest bardzo dobra.


Jeśli chodzi o demakijaż to nie pokładałam w tej kwestii zbyt dużej nadziei, ponieważ generalnie micele się u mnie nie sprawdzają. Przy pierwszym użyciu czekało mnie mega zaskoczenie. Wszystko zostało zmyte! I tusz do rzęs, i żelowy eyeliner, cały makijaż z oka ładnie zszedł bez zbytniego pocierania. Oczy przy zmywaniu nie szczypią, żel jest polecany dla osób noszących szkła kontaktowe.

Poniżej możecie zobaczyć jak żel sobie radzi, aczkolwiek nie są to jego stuprocentowe możliwości - na oku jest lepiej, a z dłoni musiałam trochę mocniej ścierać.
Od lewej cień Maybelline Color Tattoo, kredka Avon SuperShock, kredka Avon Glimmerstick Diamonds, eyelinery Golden Rose.


Następnie po lewej jednokrotnym przetarciu, po prawej całkowicie zmyte:



Teraz przejdę do recenzji drugiego produktu, który sprawdza się podobnie. Płyn micelarny 3w1 z sokiem z aloesu i pantenolem.


Tego opakowanie jest mniejsze, mieszczące 150 ml produktu, otwierane na zatrzask. Dziurka jest w sam raz i łatwo wylać odpowiednią ilość płynu.


Działanie właściwie jest takie samo - wszystko ładnie schodzi, bez tarcia, oczy nie szczypią.

Zresztą zobaczcie na zdjęciach, od lewej cień Maybelline Color Tattoo, tusz do rzęs Avon SuperExtend, kredka Avon SuperShock, kredka Avon Glimmerstick Diamonds, eyelinery Golden Rose.


Następnie po lewej jednokrotnym przetarciu, po prawej całkowicie zmyte:


Skład żelu:

Aqua, Propanediol, Poloxamer 184, Glycerin , Phenoxyethanol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crospolymer, Caprylyl Glycol, 1,2 Hexanediol, Centaurea Cyanus Flover Extract, Panthenol, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Hydroxypropylcellulose

Skład płynu:

Aqua, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Polysorbate-20, Maltooligosyl Glucoside/Hydrogenated Starch Hydrolysate, Propylene Glycol, Aloe Barbardensis Leaf Juice,  Panthenol, Citric Acid, Tetrasodium Edta, Dmdm Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate


Podsumowując, zarówno żel jak i płyn sprawdzają się bardzo dobrze. Usuwają makijaż, nie podrażniając oczu. Mnie bardziej do gustu przypadł żel ze względu na formułę, ale polecam oba produkty.
A do końca października w sklepie Elfa-Pharm możecie kupić produkty z serii Herbal Vital Care 20% taniej!

piątek, 23 października 2015

Broken glass manicure with B. Loves Plates B.01 geometry is perfect

Kiedy tylko zobaczyłam motyw potłuczonego szkła na płytce B.01 geometry is perfect to od razu wiedziałam, że będzie idealny do kolorowania i zrobienia małych witrażyków. Więc kiedy w wakacje miałam trochę czasu to przysiadłam i zmalowałam taki oto manicure.

Na początek zdjęcia w trakcie:


Jako lakier bazowy posłużył mi Color Club Volt of Light. Na niego czarnym Golden Rose Rich Color 35 wystemplowałam wzór, po czym chwyciłam cienki pędzelek i kolorowymi lakierami częściowo powypełniałam "pęknięcia". Różowy lakier Smart Girls Get More, jasny zielony Natty 375, ciemno zielony Orkide 661. Na wierzch top coat Sally Hansen Miracle Gel.


Zrobienie tego zdobienia zajęło mi prawie 2 godziny... ale był to przyjemnie spędzony czas, już dawno nie robiłam żadnych bardziej wymagających zdobień i trochę mi tego brakowało. :)













Ja świetnie się czułam z takim zdobieniem na paznokciach! A Wam jak się podoba? Też Wam ten wzór się kojarzy z potłuczonym szkłem?

środa, 21 października 2015

Schaebens, Kleopatra Maska, maseczka do twarzy z mlekiem klaczy

Dziś opiszę Wam maseczkę do twarzy Kleopatry, firmy Schaebens. Udało mi się ją kiedyś wygrać w rozdaniu u Karoli. Ucieszyłam się, bo wcześniej nie miałam nic z tej firmy. Czy maseczka się sprawdziła?


W opakowaniu znajduje się 2 razy po 5 ml maseczki, czyli taka cała saszetka starcza na dwie aplikacje.


Opis producenta pozwolę sobie przetłumaczyć:

"Ta relaksująca, odprężająca maska jest specjalnie zaprojektowana dla zestresowanej skóry i nadaje się do wszystkich rodzajów skóry. Już Kleopatra znała sekret gładkiej i aksamitnej skóry - kąpała się w mleku i miodzie. Mieszanka szczególnie rozpieszczających skórę substancji, takich jak mleko klaczy, olej migdałowy i mleczko pszczele długotrwale odżywia i pielęgnuje, wygładza i zmiękcza skórę sprawiając ją jedwabiście gładką. Dodatek miodu odżywia skórę i zatrzymuje wilgoć w komórkach. Rezultat: Skóra jest jedwabiście miękka, gładka i zadbana. Prawdziwe doświadczenie SPA, aby poczuć się dobrze."


Maseczka ma konsystencję gęstego kremu. Dobrze się rozprowadza na skórze. Pachnie słodko, migdałowo-kakaowo.

Ja trzymałam ją na twarzy 15 minut a potem zmyłam wodą. Przez cały ten czas czuć było słodki zapach, który uprzyjemniał użycie maseczki.
Po zmyciu twarz była nawilżona, z wyczuwalną delikatną warstewką, taką jak po nałożeniu kremu. Po kilku minutach ta warstewka się wchłonęła, pozostawiając twarz gładziutką i miękką w dotyku.

Skład dla zainteresowanych:


Podsumowując, u mnie ta maseczka spisała się bardzo dobrze. Właściwie większość zapewnień producenta została spełniona, maseczka faktycznie odżywia, wygładza i zmiękcza skórę. Plus także za cenę - niecałe 1 euro. Gdy będziecie w niemieckim DMie polecam się skusić na tę maseczkę!

sobota, 17 października 2015

Stemplowe lody z płytki BM-507

Dziś pokażę Wam zdobienie, które gościło na moich paznokciach podczas wakacji.



Jako bazowy lakier posłużył mi opisywany w jednych z poprzednich postów Sally Hansen Miracle Gel 330 Redgy. Na nim wykonałam gradient bez użycia gąbki (dlatego średnio wyszedł) lakierem Orly Tropical Pop, a na cieniowaniu stemplowałam wzór lodów z płytki Bundle Monster BM-507 białym lakierem do stempli Essence nail art stampy polish. O dziwo prawa ręka wyszła mi lepiej niż lewa. :P





Gradient + stemple to zawsze fajne połączenie, nie uważacie?

wtorek, 13 października 2015

Color Club, 861 Volt Of Light

Dziś pokażę Wam lakier Color Club z dość starej kolekcji Electro Candy, bo wypuszczonej w 2009 roku. Ja swój egzemplarz kupiłam za 10 zł na targach.



Pędzelek klasyczny, cienki, równo ścięty. Takie lubię najbardziej.


Konsystencja w sam raz, ani za rzadka ani za gęsta.
2 grubsze warstwy dobrze kryją i tyle widzicie na zdjęciach, aczkolwiek nie jest to krycie stuprocentowe, pod światło jeszcze było widać prześwitujące końcówki (jeśli komuś to przeszkadza proponuję dać pod spód białą bazę). Na wierzchu mam warstwę topu Sally Hansen Insta-Dri.


Kolor Volt Of Light to neonowy żółty z zielonkawym shimmerem. Te drobinki dają taką poświatę, przez którą lakier wygląda jak by miał lekko perłowe wykończenie.



w tle Tbiliskie Morze :)


Ja jak wiecie lubię neonki i żółtki, więc bardzo dobrze się czułam z Volt Of Light na paznokciach.
A Wy co o nim sądzicie?

piątek, 9 października 2015

Sally Hansen, Miracle Gel, 330 Redgy & 100 Top Coat

Dziś opiszę Wam lakier i top coat Sally Hansen z serii Miracle Gel, czyli dającej żelowy efekt bez użycia lampy oraz "intensywny kolor i wyjątkowy połysk do 14 dni". Kupiłam ten duet dla mamy, ponieważ u niej lakiery kiepsko się trzymają. Czy Miracle Gel faktycznie są tak długotrwałe?


Pędzelki w tych lakierach są szerokie, ścięte na okrągło, typ "łopaty". :)
Konsystencja lakieru kolorowego jest odpowiednia, ani za rzadka ani za gęsta, wygodnie mi się malowało nawet tym grubym pędzelkiem.


Kolor 330 Redgy to taka pomidorowa czerwień, raczej z gatunku tych cieplejszych. Mnie się podoba, fajna na lato, dobrze się w niej czułam na paznokciach.
2 warstwy dobrze kryją i tyle widzicie na zdjęciach. Podczas malowania pojawiły mi się drobne pęcherzyki powietrza na paznokciach (może to od wysokich temperatur, malowałam kiedy na zewnątrz było ok. 40 stopni...), na szczęście top coat wszystko ładnie zniwelował.


Co do top coatu to ma dość rzadką konsystencję, ale też wygodnie się nakłada. Daje bardzo ładny połysk, faktycznie można powiedzieć, że prawie jak żelowe paznokcie. Obawiałam się czasu schnięcia, ale na szczęście wysycha bardzo szybko!
Nadaje się także do używania jako nabłyszczacz na inne lakiery, nie tylko te z SH. Przyspiesza wysychanie lakierów i nie rozmazuje stempli. Jak dla mnie hit!


Trwałość lakieru to jednak dość indywidualna sprawa. U mojej mamy tak jak wspomniałam wszystkie lakiery szybko odpryskują i tak samo było w przypadku Miracle Gel. Natomiast u mnie jak w większości innych lakierów i tu pojawiły się starte końcówki po około 5 dniach, dalej nie sprawdzałam jak by było bo dodałam zdobienie. :)





Lakiery i top coat są dość drogie, kosztują w Rossmannie po 33,99 zł. Ja swój duet kupiłam podczas jakiejś promocji, chyba 2 za 1, więc się opłacało. Jednak nie ma co liczyć na 14-dniową trwałość, więc jeśli tego oczekujecie to raczej nie w przypadku Miracle Gel. Ale polecam Wam wypróbować sam Top Coat, ponieważ sprawdza się jak inne wysuszacze typu Insta-Dri, Poche czy Seche!

wtorek, 6 października 2015

Avene, TriAcneal Expert, emulsja do pielęgnacji skóry trądzikowej

Swego czasu opisywałam Wam emulsję Avene Cleanance Expert (TUTAJ), z której nie byłam zadowolona. Więc kiedy ostatnio dostałam propozycję testowania nowości - emulsji TriAcneal Expert, zgodziłam się, ponieważ byłam ciekawe czy okaże się lepsza niż jej poprzedniczka.


Emulsja znajduje się w opakowaniu airless 30 ml, "dziubek" dozuje odpowiednią ilość produktu, jedno naciśnięcie mi spokojnie wystarczało.
Konsystencja lekka, przy rozsmarowywaniu nawet nieco wodnista, szybko się wchłania. Zapach produktu jest bardzo delikatny, neutralny.


Zapewnienia producenta:
"- Zwalcza niedoskonałości: Diolényl - opatentowany składnik aktywny stworzony przez Laboratorium Badawczo-Rozwojowe Pierre Fabre o selektywnym, potrójnym działaniu, które minimalizuje ryzyko nadkażeń bakteryjnych (działanie potwierdzone w badaniach in vitro na P. acnes), zmniejsza zaczewienienia i pomaga zlikwidować krosty.
- Złuszcza: X-PressinTM zmniejsza ilość zaskórników i wygładza powierzchnię skóry.
- Wygładza: Retinaldehyd redukuje blizny i przebarwienia potrądzikowe, jednocześnie działając przeciwzmarszczkowo.
- Koi: Woda termalna Avene zapewnia działanie kojące i łagodzące podrażnienia.
TriAcnéal EXPERT to emulsja o kremowej konsystencji, która
z łatwością rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania. Zapewnia skórze odpowiedni komfort i nawilżenie.
"


Ja emulsję stosowałam głównie na nos, ponieważ na nim zawsze miałam problem z zaskórnikami (czarne kropki :/), przy okazji także rozcierając ją na czoło i brodę.
Co zauważyłam po 2 miesiącach stosowania?
Czarne kropki z nosa zniknęły! Wreszcie sukces! Naprawdę byłam bardzo zdziwiona, bo nie wierzyłam, że coś może w końcu dać dobry efekt.
Nie wiem jak emulsja sprawdzi się przy trądzikowej cerze, bo nigdy z tym nie miałam problemów, jedynie przed okresem mi czasem wyskoczy jakaś uparta krosta i w tym przypadku nie zauważyłam przyspieszenia likwidacji.

Skład dla zainteresowanych:
Avene Thermal Spring Water (Avene Aqua), Caprylic/Capric Triglyceride, Isododecane, Isodecyl Neopentanoate, Pentylene Glycol, Propylene Glycol, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Water (Aqua), Polymethyl Methacrylate, 1,2-Hexanediol, Algin, Arachidyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Behenyl Alcohol, BHT, Caprylyl Glycol, Caprylyl Glycol Linseedate, Carbomer, Disodium EDTA, Fragrance (Parfum), Hydrogenated Polyisobutene, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Papain, PEG-7 Trimethylolpropane Coconut Ether, Potassium Sorbate, Red 33 (CI 17200), Retinal, Sodium Hydroxide, Sorbitan Isostearate.


Podsumowując, jeśli zmagacie się z wągrami na nosie, to polecam wypróbować tę emulsję! Może i u Was pomoże w likwidacji zaskórników.
Emulsja jest dostępna w aptekach za ok. 60 zł.

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...