poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Bundle Monster BM-505, BM-506 & Mundo de unas 24 Aqua

Dziś pokażę Wam stemplowe zdobienie z moimi nowymi płytkami Bundle Monster. Główną rolę gra tutaj wzór bąbelków z płytki BM-505, ale stemplowałam także na jednym paznokciu muszelkę, a konik morski jest z płytki BM-506.


Jako bazowe lakiery posłużyły mi czerń Sally Hansen Hard as Nails Xtreme Wear 24 black out oraz biel Diadem F-28.
Na to przy użyciu specjalnego lakieru do stempli Mundo de Unas 24 Aqua, który do przetestowania pożyczyła mi Diunay (dzięki raz jeszcze!), stemplowałam wzorki z wyżej wymienionych płytek.



Lakier MdU jest dość gęsty, nie trzeba go dużo nakładać na wzorek. Stempluje idealnie! Muszę sobie zamówić buteleczkę dla siebie. Chyba, że znacie jakieś inne błękitne lakiery, które nadają się do stempli?
Mały minus za intensywny zapach lakieru, trochę śmierdzi jakby gumą, ale nie jest to nic strasznego, nie trzeba potem wietrzyć pokoju. ;)






Co sądzicie o tym zdobieniu? Mnie bardzo się podobały te bąbelki!

piątek, 17 kwietnia 2015

Zakupy marcowe

Połowa miesiąca za nami a ja jeszcze nie pokazywałam Wam nowości z marca, tak więc dziś zapraszam do obejrzenia, co zakupiłam w zeszłym miesiącu.

Na początek zakupy na targach Beauty Forum, oczywiście lakierowe:


Z wyprzedażowego kosza Orly udało mi się wygrzebać (od lewej) Fowl Play, After Party oraz Sparkling Garbage. Każda sztuka tylko po 10 zł. Również po 10 zł były Color Cluby w starej szacie graficznej, a przy zakupie trzech czwarty był gratis, więc za 4 sztuki zapłaciłam 30 zł. Kolejno od lewej Poptastic, Volt of light, Ultra Violet, Otherwordly.


Zakupy w SuperPharm:


Eveline slim extreme 4D serum intensywnie wyszczuplające + ujędrniające Fitness (12,59 zł) - tej wersji jeszcze nie miałam, ciekawe jak się spisze; Balmi balsam do ust truskawkowy (13,99 zł) - już mogę powiedzieć, że jest lepszy niż Eos!

I kolejne zakupy w SP tym razem podczas Dni Lifestyle (takie promocje to ja lubię!):


Biała Perła system 5 dni (39,99 zł) - dopiero po fakcie się zorientowałam, że to opakowanie promocyjne i zawiera tylko 1 tubkę żelu 40 ml, więc w sumie to nie jest taka super cena... dalej mamy szampon Gliss Kur liquid silk (6,99 zł); Soraya krem ujędrniający nawilżający (4,99 zł); top coat Seche Vite (12,99 zł); Garnier minetals Invisible antyperspirant (5,24 zł); Eveline slim extreme 4D wyszczuplający krem-serum (8,99 zł).
Dodatkowo dostałam kupon na 15 zł zniżki do wykorzystania przy następnych zakupach za 50 zł.

Zakupy z Rossmanna:


Lilibe patyczki kosmetyczne (2,19 zł); Fusswohl plastry na odciski (4,99 zł); nowości z Lovely czyli lakier Pastel Pepper (7,99 zł) oraz eyeliner Butterfly liner (7,89 zł) - kupiłam dlatego, że kolor wydał mi się podobny do mojego ulubieńca z ubiegłorocznej limitki (recenzja - KLIK) i nie pomyliłam się - jest identyko. Dlatego też później ponownie wybrałam się do Rossmanna dokupić pozostałe kolory.


W moje ręcę wpadł jeszcze liner różowy i niebieski (po 7,89 zł) i dodatkowo wzięłam tusz do rzęs Pump up (8,99 zł), który już kiedyś miałam i lubiłam (recenzja - KLIK).

Zakupy w Hebe:


Wybrałam się tam z zamiarem kupna CC kremu z Bourjois, ponieważ akurat była promocja -40% na podkłady, ale nie było jasnych kolorów, więc wzięłam Rimmel BB krem 9w1 (11,99 zł) oraz jeszcze świecę zapachową Natural Fresh Black Pearl (7,99 zł) co by sprawdzić czy dorównuje Yankee Candle.

I na tym koniec. W sumie jakoś dużo nie kupiłam. A w tym miesiącu się szykują promocje w Rossmannie, -49%, także pewnie trochę rzeczy kupię. :)

wtorek, 14 kwietnia 2015

Białe kropki na niebieskim gradiencie

Dziś pokażę Wam zdobienie, jakie wykonałam na pokazywanej w poprzednim poście Zoyi Dream. Oczywiście sam lakier cudnie wygląda, ale postanowiłam coś na nim zmalować, żeby nie mieć 'zwykłych' paznokci na swojej imieninowej imprezie. ;p A jako, że nie miałam zbyt wiele czasu na przygotowania, zdecydowałam się na bardzo proste zdobienie.


Na wspomnianej wcześniej Zoyi wykonałam gradient lakierem Colour Alike 513 to był maj. Następnie wzięłam sondę w dłoń i białym Lovely Color Mania 25 zrobiłam białe kropki. Na koniec warstwa top coatu Sally Hansen Insta-Dri.





paznokcie zrobione, makijaż też - pokażę innym razem, potem tylko rozpuściłam włosy i miałam fajne loki - możecie zobaczyć TUTAJ

I jak Wam się podoba takie zdobienie? Moim zdaniem proste a efektowne!

piątek, 10 kwietnia 2015

Zoya Dream

Dziś pokażę Wam lakier, który jak zobaczyłam pierwszy raz na którymś blogu od razu mi się spodobał, a potem kolejne notki na innych blogach utwierdzały mnie w przekonaniu, że muszę go mieć. Chociaż przez jakiś czas się zastanawiałam, czy wydać tyle pieniędzy na jeden lakier, ostatecznie skusiłam się. Panie i Panowie, przed Wami Zoya Dream!



Konsystencja lakieru jest w sam raz, ani za rzadka ani za gęsta.
Pędzelek klasyczny, równo ścięty.


Do pełnego krycia potrzebne są 2 warstwy i tyle widzicie na moich paznokciach. Lakier szybko wysycha, sprawdziłam po ok. 15 minutach od pomalowania i był już całkowicie utwardzony. Nie nakładałam więc top coatu, lakier sam w sobie pięknie błyszczy.

Kolor lakieru to ciemny niebieski, może już właściwie granatowy naładowany mnóstwem glassfleckowych, jaśniejszo niebieskich drobinek, które cudnie się mienią w słońcu. Jest prostu piękny! Od razu stał się jednym z moich ulubionych lakierów.







A Wam jak się podoba Dream? Zachwyca Was tak samo jak mnie?

wtorek, 7 kwietnia 2015

Nuxe Body, Fondant Firming Creme, Ujędrniający krem do ciała

Dziś opiszę Wam aksamitny krem ujędrniający od Nuxe. Zawsze mnie ciekawiło, czy drogie produkty tego typu będą lepsze niż tanie, drogeryjne, więc jak dostałam ten krem na spotkaniu blogerek to się ucieszyłam. Co się okazało po używaniu?


Krem znajduje się w odkręcanym, plastikowym słoiku mieszczącym 200 ml produktu.
Po odkręceniu mamy dodatkowe zabezpieczenie.


Konsystencja kremu jest gęsta, chociaż nie aż tak jak w pomarańczowym maśle do ciała Agafii. Dobrze się rozsmarowuje na ciele, jeśli nałożymy więcej to można sobie pozwolić na krótki masaż, ponieważ nie wchłania się błyskawicznie, ale i tak jest to w miarę szybkie wchłanianie. Krem nie pozostawia tłustej warstwy.

Duży plus za piękny zapach - słodki, migdałowy, z nutami kwiatu pomarańczy.


Zapewnienia producenta:
"Skuteczność dzięki naturze
Ten ujędrniający krem do ciała ma podwójne działanie: ujędrnia, a jednocześnie działa przeciwzmarszczkowo. Niezwykle przyjemna konsystencja umożliwia ukierunkowany masaż zwiotczałych partii ciała (ud, brzucha, biustu i ramion), a przy tym szybko się wchłania.
Dobrodziejstwo dla mojej skóry
Skóra staje się delikatniejsza (100%*) i ujędrniona (86%*). W widoczny jest gładsza (82%*) i wzmocniona (81%*).
*Test użytkowania przeprowadzony pod kontrolą dermatologiczną na 22 kobietach badanych podczas 28 dni – odsetek badanych ochotniczek zgadzających się z przytoczonym twierdzeniem.
"

Kremu używałam codziennie wieczorem na uda i pośladki. Po posmarowaniu skóra była dobrze nawilżona. Krem jest wydajny, starczył mi na około 4 tygodnie. Skóra stała się bardziej gładka i nieco jędrniejsza, więc Nuxe spełnia swoje zadanie, ale właściwie taki sam efekt mogę osiągnąć tańszymi produktami z Eveline czy Lirene. Tylko tutaj mam jeszcze poczucie używania bardziej luksusowego kosmetyku. ;)

Skład dla zainteresowanych:


Podsumowując, krem jest w porządku, dobrze nawilża, wygładza i nawet trochę ujędrnia, plus za bardzo ładny zapach, więc z przyjemnością go zużyłam. Ale czy warto za to płacić ponad 80 zł? Niech każdy z Was sobie odpowie.

sobota, 4 kwietnia 2015

Easter bunny nails

Dzisiaj mamy Wielką Sobotę, pewnie większość z Was jeszcze przygotowuje potrawy na jutrzejsze śniadanie. Ja sobie zrobiłam przerwę, aby pokazać Wam moje wielkanocne paznokcie.
W zeszłym roku były to kurczaczki - KLIK, dwa lata temu miks pisankowo-kurczaczkowo-zajączkowy - KLIK, a w tym roku postawiłam na same zajączki.


Lakiery użyte do zdobienia:
Bazowe - żółty Orly Melodious Utopia i niebieski Essie Rock the boat, do zajączków - biały Lovely Color Mania 25, róż Golden Rose Paris 203, czerń Golden Rose Rich Color 35, top coat Sally Hansen Insta-Dri + sonda







Jak Wam się podobają moje zajączki?

Na koniec życzę Wam Wesołych Świąt,
aby żyło się Wam zdrowo,
prywatnie i zawodowo.
Wielu, wielu chwil radosnych
i cudownej, ciepłej wiosny.

środa, 1 kwietnia 2015

Zużycia lutowo-marcowe

Kolejny miesiąc za nami, czas więc na pokazanie zużyć - tym razem z ostatnich dwóch miesięcy.







1. Apart, żel pod prysznic oliwka i buriti

Żel pod prysznic o świeżym, neutralnym zapachu, który większości pewnie by się spodobał.
Dobrze się pienił i butla 400 ml starczyła mi na długo.











2. Lirene, Like your skin, żel pod prysznic

Następny żel o świeżym, orzeźwiającym zapachu.
Dość dobrze się pienił i z tego co pamiętał to miał fajny, niebieski kolor. ;)











3. Lirene, Stop Cellulit, antycellulitowy żel pod prysznic

Kolejny żel pod prysznic z Lirene, tym razem wersja antycellulitowa. Oczywiście w te zapewnienia nie ma co wierzyć, ale ja lubię wracać do tego żelu ze względu na jego ładny, pomarańczowy zapach.










4. Receptury Babuszki Agafii, środek do demakijażu 3w1

3w1, czyli mleczko, tonik i płyn micelarny. Jak dla mnie to po prostu mleczko do makijażu, dobre mleczko. Poświęcę mu osobną recenzję.










5. Balea Professional, Tiefenreinigung shampoo

Oczyszczający szampon do włosów. Używałam z nadzieją, że coś zdziała na przetłuszczanie, ale tu niestety nic nie zrobił. Natomiast ogólnie to dobry szampon i poświęcę mu osobną recenzję.











6. Planeta Organica, Finnish Conditioner

Pierwsza moja odżywka z tej firmy i zachęciła mnie do wypróbowania innych. Włosy po użyciu były wygładzone i nie obciążone. Poświęcę jej osobną recenzję.










7. Herbal Care, szampon łopianowy

Poprzednie produkty były dobre, ale teraz niestety czas wspomnieć o czymś słabym. Szampon łopianowy do włosów z tendencją do przetłuszczania, a używając go miałam wrażenie, że obciążał mi włosy i jakby wzmagał przetłuszczanie. Dlatego ostatecznie zużyłam go do mycia pędzli.










8. Cleanic, płatki kosmetyczne

Dość grube i miękkie płatki, ale nie są dobrze zszyte na końcach, przez co łatwo się rozdwajają. Mimo to czasem je kupuję jak są w promocji.











9. Perfecta Slim fit, serum antycellulitowe wyszczuplające

Działanie przeciętne, oczywiście żadnego zmniejszenia cellulitu nie zauważyłam, za to trochę napinało skórę i ujędrniało.










10. Nuxe Body, Fondant Firming Creme

Liczyłam, że taki drogi krem sprawdzi się lepiej niż tańsze odpowiedniki, ale tutaj również cudów nie było. Poświęcę mu osobną recenzję.









11. Alverde, Lippenbalsam Vanille Mandarine

Balsam do ust wanilia i mandarynka, który na szczęście pachniał tylko mandarynkowo. Działanie bardzo dobre, używałam codziennie na noc i usta miałam cały czas gładkie i nawilżone.










 12. Lovely, Skin Beautifier BB Beblesh Balm

Kolor nude, ale nie jest bardzo jasny, więc dla bladziochów nie polecam. Ogólnie działanie fajne, lekkie krycie, wyrównanie kolorytu, nawilżenie. Jak dużo nie wymagacie od podkładu to warto wypróbować, szczególnie, że jest tani.






13. Wibo, eyeliner 

Mój pierwszy eyeliner (tzn. akurat nie ten egzemplarz tylko ogólnie 'model'), z wygodnym, cienkim pędzelkiem. Bardzo łatwo narysować nim kreskę, więc polecam osobom niewprawionym. Trwałość nie jest super, bo nawet lekkie potarcie może go zetrzeć, ale trzymajcie ręce z dala od oczu i będzie git.
Pędzelek sobie zostawiłam, będzie do zdobień lakierowych. :)



I na tym koniec. Nie jest to jakoś dużo zużyć, raczej przeciętnie.
Znacie coś z tych produktów?

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...