Dziś pokażę Wam brzoskwinkę od Rimmela sygnowaną przez Ritę Orę. Lakier ten jest z kolekcji 60 Seconds, z której już kiedyś opisywałam inny kolor (Green eyed monster - TUTAJ), którego konsystencja była bardzo gęsta i źle się malowało. Czy Rimmel coś poprawił?
Brzoskwinkę 408 Peachella (swoją drogą podoba mi się ta nazwa :)) przygarnęłam przy okazji promocji w Rossmannie. Gdyby się okazało, że źle się nią maluje to nie szkoda by było tych kilka złotych.
Na szczęście okazało się, że konsystencja jest o wiele lepsza niż dawniej! Nie za gęsta, dobrze mi się malowało nawet tym wielkim pędzlem. 2 warstwy dobrze kryją i tyle widzicie na zdjęciach plus na wierzch warstwa topu Sally Hansen Insta-Dri. Nie sprawdzałam jak szybko sam lakier wyschnie, ale na pewno nie w minutę.
Pędzelek tak jak wspomniałam gruby, szeroki, ścięty na okrągło - typ "łopaty".
Na szczęście okazało się, że konsystencja jest o wiele lepsza niż dawniej! Nie za gęsta, dobrze mi się malowało nawet tym wielkim pędzlem. 2 warstwy dobrze kryją i tyle widzicie na zdjęciach plus na wierzch warstwa topu Sally Hansen Insta-Dri. Nie sprawdzałam jak szybko sam lakier wyschnie, ale na pewno nie w minutę.
Pędzelek tak jak wspomniałam gruby, szeroki, ścięty na okrągło - typ "łopaty".
A kolor lakieru to jasna, pastelowa brzoskwinia, w zależności od światła albo ciut ciemniejsza albo wpadająca nieco w nudziakowy odcień. Ja nie przepadam za takimi pastelowymi kolorami na swoich paznokciach (mogłaby być bardziej neonowa!), ale zawsze taka brzoskwinka się przyda chociażby jako baza pod zdobienia. I właśnie do tego mi posłużyła, ale o tym w kolejnym poście. ;)
w tle pomnik św. Jerzego na Placu Wolności w Tbilisi :) |
Jeszcze zdjęcie z Instagrama, tutaj kolor całkiem dobrze oddany:
i malinowa mrożona kawa latte :D |
A Wy co sądzicie o Peachelli? Lubicie takie brzoskwinki?
ladny i delikatny :)
OdpowiedzUsuńidealnie pomalowane paznokcie, ładny kolor, mam czerwień z tej serii
OdpowiedzUsuńładny ten odcień :)
OdpowiedzUsuńmasz śliczny kształt paznokcia!
Nie do końca mój odcień. W sumie ładny! Mamy podobnie, jako baza - OK.
OdpowiedzUsuńCudny jest :)
OdpowiedzUsuńMam ten, i wiele innych z tej kolekcji. Z tego co zauważyłam to raczej złe przechowywanie lakieru ma wpływ na jego konsystencje (większość ma podobną, jedynie te co kupiłam prosto z drogerii są mniej przyjemne - nonstop pod lampkami).
OdpowiedzUsuńŁadny i delikatny - podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam z takim kolorem, użyłabym go tylko jako bazę do zdobienia ;)
OdpowiedzUsuńFenomenalny jest ten odcień, ciągle go widzę na blogach i gdyby nie to, że jestem wierna hybrydom, to już by był mój!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor ;))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten kolor, u mnie tez jest opinia o tym lakierku ale kolor 300 GlastonBerry
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Mam tę brzoskwinkę i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpiękny pastelowy kolor, który ozdobi paznokcie również w jesienne, chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, kiinsza.blogspot.com
Jedna z nielicznych brzoskwinek, którą lubię :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny odcień, ale ostatecznie zdecydowałam się na dwa róże z tej serii :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor. Mam dwa lakiery z serii 60 sec. Z jednego jestem bardzo zadowolona, a z drugiego wręcz przeciwnie. Jest bardzo rzadki i nie chce zasychać. Może kupiłam jakiś wybrakowany po prostu.
OdpowiedzUsuńPS. Ładne pazurki:)
Fajna brzoskwinka!!! zauwazyłam że u mnie w supermarkecie sa rimmele ;)
OdpowiedzUsuńpiękny kształt paznokci! :)
OdpowiedzUsuń60 Seconds zdecydowanie się poprawiły ! Peachellę mam i w wakacje namiętnie ja nosiłam, genialna!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :) Ale paznokcie piękne :) IDealny kształt
OdpowiedzUsuń