I'm with the lifeguard to jasna zieleń. Oglądając wcześniej swatche w Internecie myślałam, że będzie bardziej dająca po oczach, a jednak nie jest tak bardzo neonowa. Zawiera w sobie drobniutki shimmer, a wykończenie jest jakby lekko metaliczne, przez co mogą być widoczne pociągnięcia pędzelka.
Sam lakier ma dość rzadką konsystencję, więc trzeba uważać, aby nie zalać sobie skórek. Na moich zdjęciach widzicie 2 warstwy, jednak nie jest to pełne krycie, jeszcze pod światło widać było prześwitujące końcówki. Nie przeszkadzało mi to, bo i tak dodałam dripping, który końce zakrył. Ale jeśli bym chciała nosić ten lakier solo to 3 warstwy są potrzebne.
Sun-kissed to z kolei neonowy (bardziej niż wyżej wymieniony zielonek) żółtek, ale nie taka czysta cytrynka. Podobnie jak poprzednik zawiera w sobie shimmer, a wykończenie jest jakby nieco metaliczne. Czasem wydaje mi się, że ma w sobie coś ze złota. Konsystencję ma za to nieco gęstszą, dobrze się nim maluje i 2 warstwy dobrze kryją.
Oba lakiery posiadają cienkie, długie, równo ścięte pędzelki.
Tak jak wspomniałam wcześniej dla urozmaicenia postanowiłam zrobić ociekające paznokcie, czyli dripping nails. Jest to naprawdę łatwe zdobienie a moim zdaniem efektowne! Bardzo dobrze mi się nosiło takie paznokcie, pasowały do opalenizny (tak, bo to mani nosiłam na wakacjach w zeszłym roku, taki mam zapłon w publikowaniu posta :D).
Na koniec jeszcze zdjęcie z instagramu:
w tle Park Europy w Gruzji |
połączenie zielonego z żółtym jest super! :)
OdpowiedzUsuńPiękne mani :)
OdpowiedzUsuńszalone kolorki :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńgenialnie wyglądaja Twoje pazurki!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory :) Takie soczyste!
OdpowiedzUsuńZa zieleniami nie przepadam, ale Sun-kissed wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńsliczne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńmam dwa podobne kolory z Color Club :) moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że zieleń nie jest bardziej neonowa, co nie zmienia faktu, że oba kolorki przyjemne, typowo wakacyjne :)
OdpowiedzUsuńKurcze łądne kolorki i ten kleksik, cudny ;)
OdpowiedzUsuńWow, taka mieszanka jest fantastycznie, tak wiosennie, świeżo..soczyście..
OdpowiedzUsuńBardziej? chyba zielony; raczej wolę neony bez shimmeru, ale w sumie ładnie wyglądają - przecież to neony :D
OdpowiedzUsuńOciekające paznokcie - ekstra!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze neonków z shimmerem, ciekawie wyglądają, ale chyba jednak wolę bez shimmera; nie mniej jednak kolorki są super ;)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe połączenie! :))
OdpowiedzUsuńojjejku pasują do siebie jak ulał! ;) sliczniutkie są ;)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam sie kiedyś właśnie nad zakupem tej zieleni, ale mimo fajnych (neonowych) swatchy w necie, czytałam gdzieś na blogu, że on nie za bardzo neonowy jest to zrezygnowałam ;) fajnie wyglądają razem :)
OdpowiedzUsuńta zieleń *.*
OdpowiedzUsuńświetnie wyszło zdobienie, ale ja u siebie na paznokciach takie kolorki wole w neonowym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńświetne, szczególnie zielony. Kojarzą mi sie z pierwszymi lakierami jakie miałam będąc nastolatką.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolorki, zwłaszcza zielony jest świetny :D
OdpowiedzUsuńNie raz robiłam takie mani - jest proste w wykonaniu, a wygląda świetnie :D Ten zielony kolorek mimo wszystko podoba mi się bardziej, ale to chyba ze względu, że nie przepadam za żółtymi lakierami :P
OdpowiedzUsuńAni zieleń ani żółć nie jest moim ulubionym kolorem na pazurkach, ale u Ciebie daje radę! A ociekające paznokcie zawsze mi się podobały, tylko sama nie potrafię ich zrobić za żadne skarby :/
OdpowiedzUsuń