poniedziałek, 27 października 2014

Manicure z Trind

Słyszeliście o marce Trind? Trind Cosmetics to holenderska firma istniejąca od 25 lat, ale na polskim rynku dopiero niedawno się pojawiła. Oferuje głównie produkty do pielęgnacji paznokci. Ja miałam ostatnio okazję poznać markę na spotkaniu zorganizowanym przez dystrybutora - Medical Beauty Group.



Podczas spotkania produkty firmy prezentował Frank Schretlen - International Sales & Brand Development Manager.

Kluczowym produktem jest Nail Repair, czyli odżywka wzmacniająca paznokcie, która ma dawać efekty już po 2 tygodniach stosowania. Czy faktycznie daje? Zapraszam do recenzji Diunay, to zobaczycie rezultaty. Dostępna jest w wersji klasycznej z połyskiem, matowej, kolorowej oraz przeciw obgryzaniu paznokci.

W ofercie dostępne są także lakiery do paznokci (zawierające w sobie składniki poprawiające stan paznokci), jednak gama kolorystyczna nie jest duża, firma nie planuje jej rozszerzać, ponieważ tak jak wspomniałam skupia się na pielęgnacji.


Na spotkaniu otrzymaliśmy także zaproszenia na zabieg na dłonie, z malowaniem paznokci i doborem odpowiedniego produktu do swoich potrzeb.

Po więcej zdjęć ze spotkania zapraszam na bloga epidermidis, a teraz przejdę do relacji z zabiegu.


Zabieg przeprowadzała pani Daria. Na początku nałożyła mi na skórki Cuticle Remover, który je zmiękczył i ułatwił łatwe usunięcie za pomocą patyczka. Nie wycinałyśmy skórek. Zrezygnowałam także z piłowania paznokci, ponieważ sama już wcześniej to zrobiłam (jednak samemu najlepiej się wie jaki kształt i długość nam odpowiada). Potem pani Daria wykonała mi peeling dłoni scrubem z wyciągiem z lotosu. Podczas zmywania peelingu na dłoniach pozostaje tłustawa warstewka, która ma ułatwiać wsmarowanie maski. Następnie więc została mi nałożona maska zmiękczająca. Muszę przyznać, że działa świetnie, ponieważ jeszcze długo po zabiegu czułam nawilżenie dłoni!


Zapach produktów jest specyficzny. Może to ten lotos? Chociaż ja tam też wyczuwałam jakby nuty róży, której nie lubię. Całość mi się kojarzyła "babcinie". Ale nie jak perfumy, tylko jak szminka babci. Pamiętam, że moja babcia miała kiedyś szminkę o takim zapachu! No niestety nie podszedł mi on, ale na pewno ma swoich zwolenników (chociażby panią Darię :P).


Później na skórki został nałożony Cuticle Balsam - preparat nawilżający, ale bezolejowy, dzięki czemu po wmasowaniu można przejść od razu do malowania paznokci. Jednak wcześniej jeszcze użyłyśmy Nail Balsam, który ma za zadanie nawilżyć płytkę paznokciową. Tu również od razu po użyciu można malować paznokcie.
Jako baza została zastosowana odżywka Nail Repair. Ma ona również przedłużać trwałość manicure'u. 


Następnie przeszłyśmy do półki z lakierami i teraz problem, jaki kolor wybrać?


W końcu zdecydowałam się na numer 180 - ciemny granat, czasem nawet wydaje się czarny. Zawiera w sobie jaśniejszy niebieski shimmer, która uwidacznia się w mocnym sztucznym świetle, tworząc fajną poświatę.


Dwie warstwy lakieru potrzebne są do pełnego krycia.
Na koniec jeszcze warstwa top coatu oraz Quick Dry, który jednak nie jest aż tak bardzo "quick", trzeba przez jakiś czas uważać na odgnioty.




Zaraz po wyjściu, zdjęcie mogliście zobaczyć na moim instagramie:


Ja oczywiście zaraz musiałam sobie zniszczyć mani, taki pech. Zrobiła mi się dziura i wgniecenie w jednym kciuku, a za chwilę w drugim. Nie mam pojęcia jak to się stało. Dlatego też żeby je jakoś zakamuflować w domu nałożyłam na kciuki i na serdeczne brokat Golden Rose Carnival 01.



A jeśli chodzi o produkt, który sobie wybrałam, zdecydowałam na Cuticle Balsam, ponieważ problemów z paznokciami nie mam (nie mogłabym więc dobrze przetestować odżywki), a nawilżenie skórek zawsze się przyda. Także niedługo zabieram się do testów i potem przedstawię Wam recenzję.


Na koniec chciałabym podziękować panu Łukaszowi za zaproszenie i pani Darii za wykonanie zabiegu. Dziękuję także Subiektywnej.

30 komentarzy:

  1. Kamuflaż piękny zrobiłaś :D , ehhhh.... może się skuszę i pobiegnę na ten zabieg :D Ps. płytkę masz ładniutką!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor lakieru śliczny, jakoś ostatnio mam fazę na te kosmetyki. Z tej firmy najabrdziej odżywkę bym chciała wypróbować, ale to dlatego że ostatnio jestem maniaczką odżywek : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Firma mi obca, a to zdjęcie paznokci na tle liścia świetne

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy raz o niej słyszę


    ________________________
    fashionblogger,styling&makeup
    www.justynapolska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny ten ostateczny efekt, na ostatniej fotce. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładny kolor sobie wybrałaś, szkoda, że Ci się odgniótł lakier, ale fajnie sobie poradziłaś z tym problemem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie granaty. Ciekawe jak się sprawdzą te produkty pielęgnacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  8. łoooo moje kolorki, fenoemnalny odcień!!

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam takie kolorki jesienią:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny zabieg :) i świetny kolor lakieru :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się... dlatego, że duży nacisk kładą na pielęgnację. To ogromny plus (jak się robi jedno, to można to dopracować na perfekt). Ciekawe czy będą dostępni w jakichś sklepach czy tylko przez internet.

    Kolor lakieru przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  12. piekny kolor! i ladne paznokietki!

    http://villemo20.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny granat, ciekawe dlaczego nie chciał zaschnąć? Nie zmienia to jednak faktu, że sam kolor bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Babciność mnie z deczka odpycha, zapach szminki babci to dla mnie zjełczały zapach taniej szminki. Nie pamiętam szminek moich babć, ale takie mam skojarzenia ;) Sam lakier jest bardzo ładny, szkoda, że się wgniata. Nawilżenie dłoni by mi się przydało ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. słyszałam już o tej marce, ale nie miałam okazji jeszcze używać niczego z jej produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja o tej firmie pierwszy raz słyszę, fajne paznokcie

    OdpowiedzUsuń
  17. WOW! :) Piękny kolor :D Ale o firmie nigdy wcześniej nie słyszałam ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. pierwszy raz słyszę o tej marce,a jaki piękny kolor na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękny odcień wybrałaś i bardzo dobrze sobie poradziłaś z ukryciem wgnieceń :) Trind ma bardzo ciekawe buteleczki!

    OdpowiedzUsuń
  20. o firmie nigdy nie słyszałam, ale the buteleczki są piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ładny ten lakier :) z dodatkiem brokatu GR wygląda fantastycznie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pierwszy raz się natknęłam na te firmę :-) a granat fajny,lubię takie ciemne odcienie :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeśli poprawiają kondycję paznokci to myślę ,że warto spróbować. Kolor jest przepiękny, przypomina mi Midnight cami.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny kolor wybrałaś i o dziwo z brokatem podoba mi się bardziej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Na pewno odwiedzę Twojego bloga, jeśli coś skrobniesz :)

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...