To jest mój setny post! :) Akurat wypadło na zużycia z zeszłego miesiąca.
1. The Body Shop, migdałowy żel pod prysznic - akurat udało mi się go kupić w promocji za 10 zł, normalnie kosztuje 20 zł.
Ma bardzo fajny, intensywny zapach, taki sam jak zapach migdałowy, który dodaje się do ciasta. Moja mama zawsze z tym zapachem robi szarlotkę, dlatego zawsze migdałowy zapach mi się kojarzy z szarlotką. Poza tym żel jak każdy inny, uważam, że nie jest wart normalnej ceny.
2. Balea, Feuchtigkeits Spulung, Mango + Aloe Vera - daje efekt podobny do opisywanej przeze mnie wcześniej kokosowej odżywki, włosy po jej użyciu są miękkie, gładkie, śliskie, błyszczące. Lubię odżywki Balea, jak będziecie miały okazję je zakupić to polecam.
3. Avon, Anew Aqua Youth, żel-krem - bardzo dobry produkt, poświęcę mu osobną recenzję, ale od razu powiem, że byłam z niego zadowolona.
4. Ziaja, intima, kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem hialuronowym - lubię te płyny Ziaji, są tanie, wydajne, łagodzą, nawilżają. Miałam różne wersje, ale wszystkie lubię tak samo.
5. Original Source, żel pod prysznic Orange & Liquorice - limitowany zapach z zimowej kolekcji, nie wiem, czy jeszcze można go kupić, pewnie tak, ale trzeba się spieszyć. Zapach kojarzył mi się z toffi, nie czułam w nim pomarańczy. Słodki, właśnie raczej na zimę. Lubię żele OS za ich zapachy.
6. Lirene, żel nawilżający do mycia twarzy - jeszcze w starej szacie graficznej, teraz coś zmienili. Bardzo dobry żel, dobrze oczyszczał twarz z podkładu, nie wysuszał, wydajny. Czy nawilżał? Moja normalna cera w sumie nie wiele potrzebuje, nie wiem jak przy innych cerach, ale na pewno sam żel nie nawilży twarzy, potrzebny jest krem.
I to by było tyle. A Wam jak poszło w lutym?
Sporo tego... :)
OdpowiedzUsuńfajna ta odżywka, muszę ją upolować :)
Może mojemu tacie uda się w końcu kupić mi Balea ..
OdpowiedzUsuńU mnie polowa to rzeczy do włosów... nie mogę się za notkę zabrać :p
OdpowiedzUsuńMiałam krem Aqua Youth. Nie najgorszy był.
U mnie odżywki do włosów schodzą strasznie wolno ;)
OdpowiedzUsuńAle mam zarówno tę jak i polecaną przez Ciebie kokosową i wypróbuję jak się u mnie spiszą.
Żele z TBS-u mam dwa: Satsuma i brzoskwinia i też kupione zostały na promocji, bo po normalnej cenie bym ich nie kupiła.
bardzo fajne produkty zdenkowalas :)
OdpowiedzUsuńteż lubię żele OS za zapach:)
OdpowiedzUsuńja jestem w trakcie zużywania tego żelu z OS, drugi miesiąc go męczę już ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, u mnie w tym miesiącu było zerowe - nic nie zużyłam, a doszło mi kilka nowych kosmetyków :(
bardzo polubiłam żele oS:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele OS ale tego jeszcze nie miałam a jeśli mówisz, że pachnie toffi to chyba się nie skuszę bo nie przepadam za tym zapachem ;) Miałam ten płyn ziaji ale zdecydowanie wolę żele od nich :)
OdpowiedzUsuńdobre denko ;) mnie kusi OS jednak żeli mam masę 2x0,5 l nivei i jeszcze jakieś niemieckie żele no nie mogę ! ;)
OdpowiedzUsuńMiałam również tą odżywkę z Balea, jak dla mnie świetna i tania odżywka :)
OdpowiedzUsuńSetny post, życzę kolejnych! :)
Ostatnio bardzo polubiłam się z płynami z Ziaji, obecnie stosuję z wit. C, bo bardzo dobrze łagodzi stany zapalne i podrażnienia:)
OdpowiedzUsuńŻele OS uwielbiam, oj uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten żel z Lirene. Niestety żel którego używam obecnie powoduje przesuszenie skóry, więc może przyjrzę się tamtemu.
OdpowiedzUsuńa mnie OS jakoś nie powala.
OdpowiedzUsuńu mnie w lutym było wielkie denko :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tej marki Balea...
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie kremem Anew, jakoś zawsze myślałam, że Avon ma same buble - będę czekała na recenzję :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam zapachy żeli z OS:)
OdpowiedzUsuńa mi się znudziły te płyny z Ziaji, są takie przeciętne:P
OdpowiedzUsuńLubię płyny do hig intymnej Ziaja. Ciekawi mnie produkt Balea :)
OdpowiedzUsuńU mnie luty dość owocnie :)) jednak dalej jest przy testowaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
też byłam zadowolona z kremu Aqua Youth :)
OdpowiedzUsuń