Dziś opiszę Wam krem do twarzy z Flosleku, który kupiłam po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji na Waszych blogach. Czy ja również jestem z niego zadowolona?
Krem znajduje się w plastikowym, odkręcanym słoiczku. Dodatkowo zapakowany jest w kartonik, na którym widnieją wszystkie informacje od producenta.
Krem przeznaczony jest do skóry zmęczonej, z oznakami przesuszenia. Może być stosowany na dzień i na noc.
Od producenta:
"Bardzo skutecznie nawilża skórę. Szczególnie polecany dla skóry reagującej nadmiernym wysuszeniem naskórka na preparaty myjące, kosmetyki upiększające oraz niekorzystne warunki atmosferyczne (wiatr, duże nasłonecznienie, niska wilgotność, klimatyzacja, centralne ogrzewanie). Zawiera Algę zieloną i Biosacharyd o działaniu nawilżającym i wzmacniającym funkcje ochronne skóry oraz masło Shea o działaniu odżywczym i ochronnym. Regularnie stosowany: - wzmacnia naturalną barierę ochronną – uodparnia skórę na stres i zmęczenie - zmniejsza skłonność do wysuszania - odżywia i regeneruje naskórek - napina i ujędrnia skórę - pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku o odświeżonym, naturalnym kolorycie - idealny pod makijaż."
Od producenta:
"Bardzo skutecznie nawilża skórę. Szczególnie polecany dla skóry reagującej nadmiernym wysuszeniem naskórka na preparaty myjące, kosmetyki upiększające oraz niekorzystne warunki atmosferyczne (wiatr, duże nasłonecznienie, niska wilgotność, klimatyzacja, centralne ogrzewanie). Zawiera Algę zieloną i Biosacharyd o działaniu nawilżającym i wzmacniającym funkcje ochronne skóry oraz masło Shea o działaniu odżywczym i ochronnym. Regularnie stosowany: - wzmacnia naturalną barierę ochronną – uodparnia skórę na stres i zmęczenie - zmniejsza skłonność do wysuszania - odżywia i regeneruje naskórek - napina i ujędrnia skórę - pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku o odświeżonym, naturalnym kolorycie - idealny pod makijaż."
Po odkręceniu słoiczka mamy jeszcze dodatkowe zabezpieczenie w postaci aluminiowej folii.
Krem na lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza na twarzy i dość szybko się wchłania. Nie zostawia tłustej warstwy, myślę, że spokojnie by się nadawał na dzień pod makijaż, jednak ja go używałam tylko na noc.
Rano budziłam się z nawilżoną, gładką cerą, przyjemną w dotyku. Nie miałam w tym czasie żadnych suchych skórek. Czy krem napina to trudno mi powiedzieć, bo na razie nie mam z tym problemów. ;)
Zapach jest przyjemny, delikatny, właściwie to nic specjalnego, taki kremowy.
Wydajność całkiem dobra, krem mi wystarczył na jakieś 3 miesiące codziennego używania na noc.
Skład dla zainteresowanych:
Podsumowując, krem u mnie sprawdził się bardzo dobrze! Właściwie wszystkie zapewnienia producenta zostały spełnione, więc jeśli parafina Wam nie straszna (bo niestety widnieje w składzie wyżej niż masło shea) to polecam go wypróbować.
może w przyszłości :) mi ogólnie parafina nie przeszkadza w składzie więc możliwe, że wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńMnie skład nie przekonuje, bo po pierwsze unikam parafiny w kremach do twarzy, a po drugie kilka dobrych składników (np. witamin) jest po zapachu w składzie, więc jest ich baaardzo mało w tym kremie. No ale dobrze, że u Ciebie się sprawdził ten krem :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś go spróbuję, kto wie :]
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam krem z tej firmy,ale pod oczy. Masakrycznie wysuszył mi skórę pod oczami :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na skład nie czuję się skuszona ;/
OdpowiedzUsuńZ tej firmy nie miałam nic ;)
OdpowiedzUsuńNic nie miałam z tej firmy, ale nie skuszę się, bo aktualnie "wygańczam" Garniera :(
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńmiałam, dobry był, choć z innej serii bardziej przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma parafinę w składzie, staram się jej unikać, chociaż na twarzy nie sieje u mnie takich problemów jak w innych miejscahc....
OdpowiedzUsuńMoże i u mnie by się sprawdził, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten krem przypadłby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńKrem nawilżający z Flosleku? Brzmi super! Używam ich żeli pod oczy i masła do ciała, jestem bardzo zadowolona, czas na wypróbowanie i czegoś do twarzy!
OdpowiedzUsuńniestety parafina w kremach do twarzy mi zdecydowanie nie służy. Coś mi się wydaje, że FLos-lek miał w swojej ofercie bardziej naturalne kremy ale niestety ostatnio zniknęły z mojego pola widzenia.
OdpowiedzUsuńDla mnie parafina jest niestraszna, będę pamiętać, bo lubię Floslek :)
OdpowiedzUsuńMi parafina nie jest straszna, może wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńHoho z tej firmy już dawno nic nie mialem ^^ Ostatnio zamowilem z mazidel naturalne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale jak skończę swój krem Oeparol i olejek z wit. C to może skuszę się na ten produkt :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale super że u Ciebie się sprawdził :D Mnie niestety parafina w kremach zapycha strasznie :(
OdpowiedzUsuń