Dziś opiszę Wam żel do mycia twarzy z Lirene, przeznaczony do skóry wrażliwej lub skłonnej do podrażnień, naczynkowej lub bardzo suchej. Ja mam cerę normalną i u mnie bardzo dobrze się sprawdza.
Żel znajduje się w dość miękkiej tubie stojącej "na głowie", dzięki czemu bez problemu wyciśniemy produkt do samego końca.
Konsystencja żelu jest kremowa, nie za rzadka i nie za gęsta. Nie ucieknie nam z dłoni, a na twarzy dobrze się rozprowadza. Taka ilość jak na poniższym zdjęciu spokojnie wystarczy do umycia całej twarzy i szyi, także żel jest wydajny. Nie pieni się, ale dla mnie to nie jest wada (chyba jeszcze nigdy nie miałam żelu do mycia twarzy, który by się pienił).
Żel bardzo dobrze myje twarz, oczyszcza, zmywa makijaż - w moim przypadku BB krem, róż lub bronzer. Nie wysusza, nie mam po nim uczucia "ściągnięcia". Po użyciu twarz jest gładka i przyjemna w dotyku.
Poza tym żel bardzo ładnie pachnie, tak kremowo-kwiatowo.
Skład dla zainteresowanych:
Podsumowując, ten żel jest moim ulubieńcem jeśli chodzi o mycie twarzy. Aktualnie używam chyba trzecie opakowanie. Bardzo Wam go polecam, jeśli go nie znacie to koniecznie musicie wypróbować!
ciekawe jak by sie sprawdził na mojej strasznie suchej o odwodnionej skórze
OdpowiedzUsuńwydaje sie ciekawy :) muszę mu się przyjżeć :)
OdpowiedzUsuńczytałam o nim skraje recenzje. Jednych zachwycił innych rozczarował. Ja jako, że mam cerę skłonną do trądziku raczej bym się z nim nie polubiła. Tak przynajmniej mi się wydaje ;p
OdpowiedzUsuńDla mnie do dokładnego zmywania makijażu niezastąpione są oleje. Na pewno nie zrezygnowałabym z nich dla żelu ;) do mycia wybieram raczej mydło aleppo lub inne jak najbardziej delikatne i naturalne produkty, choć ten żel pewnie też by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńA całkiem ciekawa jestem tego żelu, czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie, lubię Lirene, fajnie, ze się sprawdza
OdpowiedzUsuńJa nigdy w życiu nie wycinałam! jak widzę dziewczyny, które przy mnie to robią, aż mnie ciarki przechodzą i wszystkie palce zaczynają mnie boleć. Ja czasem, z nudów paznokciem sobie zsuwam skórki do brzegu :) Raz na jakiś czas posmaruje je oliwką w pędzelku i tyle :) Lepiej nie ingerować za bardzo w naturę, bo później albo rosną jak szalone, albo się przesuszają.
OdpowiedzUsuńMam ten żel do twarzy, ale jeszcze go nie używałam. Nie stosuję żadnych żeli do mycia twarzy, jedynie płyn micelarny do demakijażu i tonik, ale kusi mnie, żeby go w końcu wypróbować. Lirene ogólnie bardzo lubię.
fajnie, że się u Ciebie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię Lirene ; ))
OdpowiedzUsuńIdealny dla mnie! Będę musiała kiedyś po niego sięgnąć. Podoba mi się jego kremowa konsystencja, a do braku pienienia jestem przyzwyczajona ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z nim, ale będę miała go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńmiałem żel z AA... niby do cery wrażliwej a podraznił i wysuszył niesamowicie :(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. Chyba się na niego skuszę;)
OdpowiedzUsuńWart uwagi ten żel ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak chyba wolę z lekkimi drobinkami :D
oo, tez był moim ulubieńcem. mimo mocnego zapachu nie podrażnił mojej wrażliwej skóry.
OdpowiedzUsuń