poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Lirene, dwufazowy delikatny płyn do demakijażu oczu


Jak wiecie do demakijażu zwykle używam mleczek (moje ulubione z Biedronki), ale jako, że popularne są teraz dwufazówki, postanowiłam jakąś wypróbować.





Może zacznę od opakowania - wieczko z typowym dla Lirene wgłębieniem, żeby łatwo było otworzyć. Dziurka, przez którą wylewamy płyn jest dosyć mała, ale i tak łatwo wylać go obok wacika, przez co zawsze trochę się zmarnuje.



Przed użyciem musimy potrząsnąć opakowaniem, aby warstwy się połączyły.



A teraz pokażę Wam jak działa ten płyn.
Na ręku mam od lewej: tusz Maybelline One by one, kredkę arabski kohl i kredkę Avon glimmestick diamonds.


 

A teraz po przyłożeniu nasączonego płynem wacika na 10 sekund i lekkim przeciągnięciu:





Tutaj tusz wygląda na niekoniecznie domyty, ale weźcie pod uwagę, że nałożyłam go bardzo dużo, przy czym na oku, gdy mamy jedną czy dwie warstwy to ze zmyciem nie ma problemu. Cienie, eyelinery również bardzo dobrze zmywa, nie rozmazuje.
Po zmyciu makijażu zostawia tłustą warstewkę, która po jakichś 5 minutach się wchłania. Jednak ja zwykle jej nie zostawiam, zawsze potem jeszcze przemywam oczy wodą.
Płyn nie podrażnia, nie szczypie w oczy, nie powoduje "zamglenia".
Według mnie to bardzo dobra dwufazówka, świetnie się sprawdza i mimo mojego uwielbienia do mleczek, pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę.

A Wy używacie płynów dwufazowych? Macie jakiś ulubiony?
 

17 komentarzy:

  1. Mój ulubiony to zdecydowanie Dwufazowy płyn z ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na twojej opinie plynu z bielendy bo te strasznie mnie ciekawia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używam dwufazówek ;-) wolę mleczka i wody micelarne ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubię 2fazówkę z Delii :) ok 8zł i na prawdę jest dobra, tylko tłusta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jakoś nie przepadam za tymi dwufazówkami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za płynami dwufazowymi. PO ostatnim z bielendy i ziaji jakoś się zniechęciłam. ostatnio mnie jednak znowu tknęło i kupiłam taki z bławatkiem czy chabrem z YR - zobaczmy co z tego będzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się dziwię, bo wiele osób ma strasznie dobre zdanie o nim, a ja się tak zawiodłam, no nic, może jakiś tryfny egzemplarz mi się trawił :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A wiesz, nie liczyłam nigdy, ale pewnie rekord to jakieś 5, jak mnie coś maksymalnie wciągnęło :) Z resztą ja mam specyficzny tryb życia, bo nie śpię do 3 w nocy, więc mam czas na oglądanie :D A jak mi się oczy już same zamykają to przerywam odcinek, idę spać i pierwsze co robię jak otworzę oczy to go dokańczam i mogę przejść do kolejnych czynności życiowych haha :) Słyszałam własnie, że Breaking Bad to ciekawa opcja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. moim ulubieńcem jest dwufazówka ziaja, usuwa dobrze tusz, a nie kosztuje wiele, znowu jeśli mam wolne fundusze kupuje bielende; u mnie dobra dwufaza to podstawa, zwłaszcza, że mocno tuszuję rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi bardzo interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nigdy nie używałam dwufazowego, choć wiele osób polecało mi ten ziajkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś moja mama miała dwufazowy. Mi jeszcze nie potrzeba;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Każdy rozjaśniacz niszczy włosy i ja byłam świadoma tego ,że moje również się trochę zniszczą ale przy użyciu dobrej odżywki włosy się małymi kroczkami regenerują aczkolwiek trzeba również brać pod uwagę to,że każdy ma inne włosy i nigdy nie wiadomo w jakiej skali rozjaśniacz je może zniszczyć.A sposób robienia ombre?Niestety nie mam zdjęć prezentujących wszystkie moje kroki robienia ombre a szkoda bo to byłby fajny pomysł na post no ale niestety..wczoraj ktoś zadał mi takie samo pytanie na moim formspring'u więc odpowiedź znajdziesz tu:)http://www.formspring.me/vanessapieretti

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja mam samoróbkę dwufazówkę i na razie używam jej zamiannie z micelem z Oeparol. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja używałam ziaji dwufazowej ale ostatecznie zaczęły mnie piec oczy :( teraz używam zwykły płyn od kolastyny i pierwsze wrażenie fatalne, ale dam mu jeszcze szansę bo zmywałam ciężki makijaż... dobrze, że w zapasie mam jeszcze jakiś inny :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak już wiesz, ja też mimo niechęci do dwufazówek jestem zadowolona z tego produktu! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Na pewno odwiedzę Twojego bloga, jeśli coś skrobniesz :)

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...