poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Farmona, Tutti Frutti, masło do ciała liczi & rambutan

Dziś opiszę Wam masło do ciała Farmony, z serii Tutti Frutti.



Masło znajduje się w plastikowym, odkręcanym opakowaniu.


Konsystencja faktycznie dość gęsta, ale łatwo się rozsmarowuje i dość szybko się wchłania. Masło jest koloru jasno różowego. Zawiera w sobie czarne drobinki, które według producenta mają masować ciało, ale tak naprawdę tego nie robią i równie dobrze mogłoby ich nie być, ponieważ zdarza się, że jakaś drobinka mi gdzieś zostanie na ciele nierozsmarowana.


Ja przeważnie używam tego masła na nogi po depilacji. Sprawdza się bardzo dobrze, łagodzi, nawilża, wygładza skórę. Zostawia jednak taką delikatną warstewkę, ale mnie to nie przeszkadza, bo i tak używam masła tylko na noc, a dzięki niej mam wrażenie, że skóra jest bardziej nawilżona.

Masło ma świetny zapach, który utrzymuje się jeszcze kilka godzin po aplikacji. Jest taki egzotyczny, niby słodki, ale jednak kwaskowy.

Podsumowując, bardzo polubiłam to masło, dobrze spełnia swoją rolę a zarazem super pachnie. Jeśli lubicie owocowe zapachy to koniecznie musicie je wypróbować! Ja na pewno skuszę się na inne wersje maseł Tutti Frutti.

piątek, 11 kwietnia 2014

Golden Rose Paris Magic 313

Dziś pokażę Wam lakier Golden Rose, z serii Paris Magic, która jest droższa od zwykłej Paris i wszystkie lakiery z tej właśnie serii zawierają drobinki. Ja wybrałam sobie kolor o numerze 313, bo wcześniej widziałam swatch w Internecie i wydawał mi się taki sam jak lakier Orly Miss Conduct.



Buteleczka lakieru typowa dla serii Paris, w kształcie wieży Eiffla. Mnie się bardzo podoba, chociaż zajmuje dużo miejsca w Helmerze. ;p
Pędzelek klasyczny, długi, cienki, równo ścięty, bardzo wygodny.



Jedna warstwa lakieru już dobrze kryje, jednak do pełnego krycia potrzebne są dwie. Wysychania nie testowałam, bo tradycyjnie nałożyłam Sally Hansen Insta-Dri.



Lakier jest w kolorze ciemnego różu. Zawiera w sobie mnóstwo jasnoróżowych drobinek, chyba to już glassflecked, mam rację? Przez to wykończenie jest bardzo błyszczące i jakby lekko metaliczne. Drobinki cudownie mienią się w słońcu.

Czy jednak lakier jest podobny do Orly Miss Conduct? Trochę tak, ale to na pewno nie "dupe". Jest ciemniejszy i ma inne drobinki, w Orly są chyba bardziej holo. Mimo tego już chciejstwo na MC mi minęło i nie kupiłam go na targach. :)


Lakier miałam na paznokciach 3 dni i w tym czasie nie zauważyłam żadnych ubytków. Podejrzewam, że i tydzień by wytrzymał (bo tyle zwykle mi lakiery z serii Paris się trzymały), jednak zmyłam, bo chciałam wypróbować inny kolor, w końcu tyle lakierów czeka na testy. :D





I jak Wam się podoba ten Paris Magic? Czy też Was urzekł? Ja mam ochotę na inne kolory z tej serii. i pewnie kilka sobie zamówię.

środa, 9 kwietnia 2014

Under Twenty, fluid matujący 02 natural matt

Dziś opiszę Wam fluid z Under Twenty, o którym wcześniej czytałam wiele dobrego na Waszych blogach.


Od producenta:


Fluid znajduje się w plastikowym opakowaniu z pompką airless. Od spodu możemy podważyć wieczko i zobaczyć, na jakiej wysokości jest pompka i ile podkładu nam zostało.

Pompka działa bardzo dobrze, nie zacina się, bez problemu można wycisnąć nawet malutką ilość produktu.


 Konsystencja fluidu jest w sam raz, nie bardzo gęsta ani nie zbyt rzadka, taka kremowa. Ja do rozprowadzania używam pędzla Hakuro H54, ale próbowałam kilka razy palcami i też było dobrze, nie robią się smugi, podkład nie zastyga za szybko i można go dobrze rozetrzeć.
Fluid bardzo przyjemnie pachnie, grejpfrutowo, tak świeżo, energizuje i uprzyjemnia początek dnia.


Kolor 02 natural matt jest najjaśniejszy (są dostępne jeszcze dwa inne odcienie: 01 - ciemniejszy i 03 - najciemniejszy). Mój to taki neutralny beż, może z lekkimi żółtymi podtonami.

Ja mam jasną cerę i podkład ładnie się dopasowuje, ale pewnie dla bladziochów się nie nada.
Krycie jest dobre, fluid zakrywa moje wągry na nosie i popękane naczynka na płatkach nosa. Jakieś inne lekkie niedoskonałości też, ale z większymi krostami sobie nie radzi (chociaż dla mnie to oczywiste, że jak mi coś wyskoczy to w ruch musi iść korektor). Po posmarowaniu twarz jest gładziutka, nic się nie lepi, dzięki czemu nie muszę używać pudru. Jest zmatowiona, ale nie jest to "płaski" mat, fluid nie robi tapety. Jednocześnie nie podkreśla suchych skórek.
Bardzo lubię ten efekt na twarzy.

Zobaczcie jak prezentuje się w akcji:

z lewej przed, z prawej po
tutaj jeszcze w pełnym makijażu
Skład dla zainteresowanych:


Podsumowując, bardzo polubiłam ten fluid za efekt jaki daje na twarzy. Dobrze kryje, ładnie matuje i ta gładka cera po użyciu. W dodatku świetny zapach. Fluid kosztuje około 17 zł za 30 ml produktu,
polecam Wam go wypróbować! I nie tylko tym będącym under twenty :)

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Naklejki wodne pandy || Panda water decals from kkcenterhk

Dziś pokażę Wam kolejne naklejki wodne, które dostałam od KKCenterHK. Tym razem postawiłam na motyw pand.
Jako lakier bazowy posłużył mi OPI Don't Talk Bach To Me, na który gąbeczką dodałam gradient używając Orly Melodious Utopia oraz Essie Mojito Madness.

Today I'll show you another water decals, which I received from KKCenterHK. This time I chose pandas.
As a base color I used OPI Don't Talk Bach To Me, and with a sponge I made a gradient using Orly Melodious Utopia and Essie Mojito Madness. 


Naklejki wodne nakładają się dobrze, równo przylegają do paznokcia. Na niektórych zdjęciach możecie dostrzec pęcherzyki powietrza, ale to wina Sally Hansen Insta-Dri.

Jeśli nie wiecie, jak używać takich naklejek, to TUTAJ pokazywałam krok po kroku jest to zrobić.

The decals applies well, they adhere evenly to nails. On some photos you can see air bubbles, but it's Sally Hansen Insta-Dri's fault.

I you don't know how to use this decals, HERE I showed you step by step.






Dla zainteresowanych jeszcze pokażę jak wyglądał sam gradient:

For those who are interested I show how the gradient looked by itself:


I jak Wam się podoba taki manicure? Muszę przyznać, że pandy zwracały uwagę innych i ciągle tylko słyszałam pytania, jak je zrobiłam. :)

How do you like this manicure? I must admit that pandas attract attention of other people and I heard lot of questions how I made them. :)



Przypominam o kodzie zniżkowym do KKCenterHK, na hasło "kasiatheweak" otrzymacie 10% zniżki!

I remind you about my discount coupon to KKCenterHK. By using coupon code "kasiatheweak" you will get 10% off!

piątek, 4 kwietnia 2014

OPI, Don't Talk Bach To Me

Dziś pokażę Wam mój pierwszy i jak na razie jedyny lakier OPI. Pochodzi on z jesiennej kolekcji Germany 2012 więc jest już dość stary, mnie się go udało kiedyś dorwać na wyprzedaży blogowej.



Buteleczka charakterystyczna dla lakierów OPI, mieszcząca 15 ml lakieru. Zakrętka okrągła, wygodnie się ją trzyma. Pędzelek średniej grubości, płaski, równo ścięty.
Konsystencja w sam raz, chociaż raczej w stronę rzadszej.


Dwie warstwy już dość dobrze kryją i tyle widzicie u mnie na zdjęciach, ale pod światło jeszcze widać trochę prześwitujące końcówki, więc w sumie przydałaby się trzecia warstwa.


Kolor lakieru to taki żółto-zielony, trochę zgniłkowy. Zawiera w sobie srebrny shimmer, który jednak widziałam tylko w mocnym sztucznym świetle, normalnie na paznokciach go nie widać.

Przeglądając swatche w Internecie czytałam, że lakier wysycha do satyny, dlatego też nie nakładałam top coatu, aby to sprawdzić. Ale u mnie on jest błyszczący, może nie jakoś bardzo szkliście, ale jednak. Ja tutaj nic z matu nie widzę.
Samo wysychanie dość szybkie, ok. 20 minut. Malowałam jak zwykle wieczorem przed spaniem a rano nie miałam odbitej pościeli.







Jak Wam się podoba ten lakier? Ja lubię takie nietypowe kolory, więc ten jest jak najbardziej w moim guście.

środa, 2 kwietnia 2014

Nowości marcowe

Ostatnio pokazywałam Wam zużycia, więc teraz pora na nowości, czyli zakupy, prezenty i wygrane z zeszłego miesiąca.

Zacznę od zakupów, na początek z wyprzedaży u Kamili:

Barry M Key Lime oraz Kiko 389
Zakupy z targów Beauty Forum:

Elation Generation, Androgynie, Royal Velvet, Galaxy FX Milky Way, Galaxy FX Intergalactic Space
Lakiery Orly, pierwsze 3 od lewej z wyprzedaży po 15 zł, a te z kolekcji Galaxy FX po 30 zł.
Poza lakierami kupiłam jeszcze pędzelek do oczu Maestro 497, rozmiar 12 za 15 zł:




Dzień przed targami spotkałyśmy się z lakieromaniaczkami i oczywiście przyniosłyśmy lakiery na wymiankę, oto co udało mi się zgarnąć:


Diadem 28, Smart Girls Get More 66 i 114 od B., Ados Texture 04 z wymianki z Diunay, oraz Color Club 852 Revvolution z wymianki z Moniką.

Na dzień Kobiet od brata dostałam kaktusa w bardzo fajnym opakowaniu:


Na Allegro udało mi się tanio dorwać top coat Poshe, a przy okazji do koszyka wpadły inne rzeczy:


Poshe 14,99 zł, Essie Armed and ready 12 zł, Green Pharmacy pianka do higieny intymnej 4,99 zł, Verona serum do biustu 5,99 zł.

Zoom na Essie:


Również na Allegro kupiłam płytki Bundle Monster po 9 zł:

BM-413, BM-418, BM-419
W Galerii Mokotów na stoisku Maroko Sklepu kupiłam rękawicę Hammam (Kessa), aby sobie robić małe SPA w domu razem z czarnym mydłem, które dostałam na spotkaniu blogerek:


Za rękawicę zapłaciłam 15,30 zł (miałam 10% zniżki).

Zamówienie z mintishop.pl, bardzo lubię jak oni opakowują zakupione rzeczy:


A w środku kosmetyki z MUA, które już od dawna chciałam wypróbować. Paletka cieni Undressed (20,90 zł), róże do policzków Bon Bon i Lolly (po 5,90 zł) oraz szminka nr 16 (5,90 zł).


Zakupy w Naturze, udało mi się akurat trafić na promocję 2+1, czyli kup trzy produkty a najtańszy będzie za grosz:


Lakiery Catrice z kolekcji Crushed Crystals PLUMdog Millionaire oraz Call Me Princess po 13,99 zł, KOBO Lilac 9,99 zł, Sensique Mist Mint za grosz i tusze Essence Colour Flash jeden za 12,99 zł a drugi za grosz.




Zakupy z Rossmanna, wybrałam lakiery z nowej kolekcji Wibo Celebrity Nails:


02 My charming, 03 Sweet Candy, 08 Mint project (po 6,19 zł)

U Hidiamond udało mi się wygrać w rozdaniu:


Kolejna wygrana, w rozdaniu na fanpejdżu beauty-styl.pl:


Wybrałam pomadkę Velvet matte 02, już ją kilka razy użyłam i jest fajna, dość długo się utrzymuje na ustach i nie wysusza.

I jeszcze jedna wygrana, w rozdaniu u Karoli:


Wreszcie mogę przetestować jajeczko do podkładu z Ebelin. A poza tym śliczne lakiery - p2 130 fresh sister i Miss X 20 oraz maseczki do twarzy i mini błyszczyk Sleek.

Na koniec jeszcze pokażę Wam, jaki prezent dostałam od koleżanki na imieniny:


Zestaw Ciate Very Colourfoil Manicure


A w środku śliczny koralowy lakier, różne folie transferowe, klej i wzornik. Marta, wiedziałaś co lubię, dzięki!

Oraz na koniec jeszcze dobroci, jakie brat mi przywiózł z wycieczki do Gruzji:


Oczywiście jak Gruzja to wino, białe Alazani Valley, poza tym kosmetyki Babuszki Agafii - szampon, drożdżowa maska do włosów (od razu mówię, że jedna będzie dla Was), czarne mydło, matrioszka :) oraz ciasteczka. Pewnie zastanawiacie się, po co mi ciastka? Jak to moja mama ujęła - "będziesz miała fajne pudełko na pierniczki". To akurat się zgadza, przyda się na moje wypieki. :)

Czarne mydło już zdążyłam wypróbować do mycia włosów i sprawdza się nieźle, myślę, że się polubimy.




I to już koniec!
Trochę się tego uzbierało, myślałam, że będzie mniej, a wyszedł długaśny post.

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...