Dziś opiszę Wam rosyjski produkt do demakijażu 3w1, czyli mleczko + tonik + płyn. Ja swój egzemplarz przywiozłam sobie z Gruzji.
Środek znajduje się w miękkiej, odkręcanej tubie stojącej "na głowie". Łatwo wycisnąć produkt i zużyć go do samego końca bez rozcinania.
Konsystencja produktu jest jak typowego mleczka, gęstawa, o białym zabarwieniu.
Ja też ten środek traktowałam właśnie jak mleczko do demakijażu i tu sprawdzało się bardzo dobrze. Duży plus za to, że nie szczypało w oczy, nawet jak nałożyło mi się go za dużo, nie powodowało uczucia "zamglenia". Czy produkt nawilża i tonizuje to trudno mi powiedzieć, bo potem jeszcze myłam twarz żelem.
Na zdjęciach możecie zobaczyć jak dobrze sobie radzi z demakijażem, na dłoni od lewej kredka Golden Rose, kredka Avon Glimmerstick, kredka Kiko, kredka Avon SuperShock, eyeliner Bell i tusz do rzęs.
Kolejne zdjęcie po jednokrotnym przetarciu, jak widzicie większość zeszła, zostały tylko avonowe "twarde sztuki", ale one zawsze dobrze się trzymają:
Następnie po drugim przetarciu już ładnie wszystko zmyte:
Skład INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Dicaprylyl Ether, Glyceryl Stearate, Ceteareth-20, Vegetable Oil, Dimethicone, Glycerin, Saponaria Officinalis Root Extract (mydlnica lekarska), Trifolium Pratense Extract (koniczyna), Iris Oil(olej z irysa), Panthenol, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Ag.
Podsumowując, jeśli nie traktować tego jako produkt 3w1, a zwykłe mleczko do demakijażu, to w tej kwestii sprawdza się świetnie! Wszystko zmywa, nie szczypie w oczy. Jeśli lubicie mleczka to warto wypróbować, do kupienia w sklepach internetowych za ok. 13 zł (za 150 ml).
Nie znam go - eyeliner Bell wpadł mi w oko, super odcień!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma tych produktów stacjonarnie, bo czaję się jeszcze na te ich preparaty do włosów ;). Ja do demakijażu wolę płyny micelarne, zawsze mam wrażenie, że mleczko zostawia mi jakiś taki tłusty film :<
OdpowiedzUsuńps. ten link który wstawiłaś, żeby dodać do obserwowanych też nie działa :( albo ja mam jakąś felerną przeglądarkę.
OdpowiedzUsuńo kurcze pierwszy raz widze.
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście świetnie zmywa makijaż, nie znam zbytnio rosyjskich kosmetyków, ale krem z tej linii miałam i miło go wspominam, serum też było :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że sprawdza się w demakijażu :)
OdpowiedzUsuńJak mleczko do demakijażu to zdecydowanie nie dla mnie, wolę micele :)
OdpowiedzUsuńA swoja drogą ciekawe, czy są jakieś micele z Receptury Babuszki Agafii czy Natura Siberica.
Słyszałam dosyc dobre opinie o tych produktach, wiec jestem ich ciekawa, nawet raz gdzieś w sklepie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńNie jest drogie a mleczka są całkiem fajne do pierwszej fazy czyli demakijażu ;)
Pozdrowionka ;*