wtorek, 2 lutego 2016

Zużycia grudniowo-styczniowe

Dziś jak zwykle z początkiem miesiąca pokażę Wam zużycia, jednak tym razem z ostatnich dwóch miesięcy, gdyż w styczniu taki post się nie pojawił. Także nie myślcie, że taka ilość to tylko z jednego miesiąca. :)




1.  Babydream, szampon ułatwiający rozczesywanie

Szampon dla dzieci z Rossmanna, który zawsze u mnie gości. Używam go do mycia pędzli, a także tradycyjnie do mycia włosów i w obu przypadkach dobrze się sprawdza. Nie zauważyłam różnic w przypadku tej wersji ułatwiającej rozczesywanie, a zwykłej.







2. Herbapol, szampon do włosów tłustych z mydlnicą

Tego już używałam tylko do mycia włosów, liczyłam na zmniejszenie przetłuszczania, ale się przeliczyłam. W każdym razie nie zwiększał go i nie obciążał włosów, także to na plus.








3. Garnier, Ultra Doux, odżywka do włosów morela i olejek migdałowy

Odżywka przeznaczona do włosów z tendencją do przesuszania. Dobrze się sprawdzała, ułatwiała rozczesywanie, wygładzała i nie obciążała. Aczkolwiek z Garniera chyba lepiej się u mnie sprawdza wersja Oleo repair.





4. Le Petit Marseillais, żel pod prysznic werbena i cytryna

Przecudny zapach! To chyba najważniejsza rzecz, na którą zwracam uwagę kupując żel pod prysznic. Czy ktoś ma inaczej?
Wydajność żelu bardzo dobra, starczył mi na długo.

Pełna recenzja --> TUTAJ






5. Lirene, antycellulitowy żel pod prysznic

Lubię go i czasem do niego wracam ze względu na zapach - pomarańczowy, orzeźwiający. Oczywiście inne rzeczy jak antycellulitowe działanie czy ujędrnianie można włożyć między bajki. A szkoda, fajnie by było, jak byśmy mogli wyjść spod prysznica ujędrnieni. ;)







6. Avon, Solutions, Cellu Break, serum antycellulitowe 

Czasami, podczas promocji w katalogu, kupuję to serum. Działanie ma niezłe, wygładza i lekko ujędrnia. Żadnego chłodzenia czy grzania, co dla mnie in plus.

Pełna recenzja --> TUTAJ





7. Nivea, żel do mycia twarzy

Bardzo dobry żel, zmywał cały makijaż twarzy, nie wysuszał, nie było po nim uczucia 'ściągnięcia' ani żadnych innych nieprzyjemności.








8. Rexona, Aloe Vera, antyperspirant

Mój ulubiony antyperspirant, zawsze kupuję spraye z Rexony, zmieniając tylko zapachy, ale najczęściej wybieram właśnie Aloe vera.

Pełna recenzja --> TUTAJ








9. Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu

Kto śledzi mojego bloga to wie, że dwufazówka też przewija się często w moich zużyciach. Używam jej do mycia pędzelka po użyciu żelowego eyelinera i do tego celu sprawdza się idealnie.







10. Cleanic, płatki kosmetyczne

Skoro już mowa o demakijażu, to niezbędne są do tego płatki kosmetyczne. Tym razem akurat Cleanic, często bywają w dobrej cenie i np. 3-paku to wtedy je kupuję, aczkolwiek nie należą do moich ulubionych - wolę te z Lidla.








11. Sylveco, pomadka z peelingiem

Świetna rzecz! Brawa dla tego, kto ją wymyślił! :) Nie dość, że pomadka dobrze nawilża, to jeszcze zawiera małe drobinki, które dodatkowo lekko peelingują usta. Używałam jej codziennie na noc i zawsze potem miałam gładkie i miękkie usta.




12. Avon, korektor w sztyfcie 'Idealna cera'

Miałam go od bardzo dawna, więc nie wiem, czy aktualnie występuje taka sama wersja w katalogu. Kremowy, dosyć ciężki korektor. Używałam go przeważnie na naczynka na płatkach nosa, dobrze je zakrywał. Czasem zdarzyło mi się go użyć pod oczy i tu też nieźle się sprawdzał. Także jak go znajdziecie w jakiejś promocji to polecam wypróbować.




13. Kobo, Ideal Volume, tusz do rzęs

Pierwszy plus za prostą, silikonową szczoteczkę. Drugi plus za dobrą konsystencję, od razu da się go używać beż żadnego 'leżakowania'. No i trzeci plus - efekty! Świetnie wydłużał rzęsy, rozdzielał, podkreślał każdą z osobna, dzięki czemu uzyskujemy ten efekt objętości. Starczył mi na jakieś 3 miesiące, więc przeciętny wynik jeśli chodzi o wydajność.




14. Rimmel, Stay Matte, puder matujący

I na koniec zostawiłam mojego ulubieńca - puder matujący. Posiadam (czas teraźniejszy, bo podczas promo w Rossmannie oczywiście dokupiłam kolejną sztukę) odcień Transparent, który bardzo dobrze zgrywa się z twarzą. Matuje na bardzo długi czas, nie wyglądając przy tym sztucznie. Polecam!









I to tyle jeśli chodzi o zużycia z grudnia i stycznia. Cieszę się, że w tym zestawieniu znalazło się także trochę kolorówki, bo wiecie, że z nią to opornie idzie. :)
Znacie coś z tych produktów?

23 komentarze:

  1. Pomadki z Sylveco są faktycznie rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tę odżywkę Ultra Doux miałam kiedyś, ale jednak wolę inne z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Puder świetny, też go mam i kończę powoli, a ta pomadkę Sylveco kusi mnie od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szampon dla dzieci dla mnie numer 1 ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja uwielbiam żele pod prysznic z la pettit <3 a puder też mam jednak nie transparentny, ale mimo to i tak go uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spore te Twoje zużycia :) Klikniesz u mnie w link ?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Koooniecznie muszę w końcu kupić tą pomadkę peelingującą! Słyszałam już o niej tyle dobrego, a zawsze o niej zapominam!

    OdpowiedzUsuń
  8. zakochałam się w tej pomadce Sylveco ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny pomysł by myć dwufazówką pędzel.. nigdy na niego nie wpadłam, a domyć go to wyzwanie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporek denko!

    Uświadomiłam sobie, że dawno nie miałam tego szamponu BD - w tej szacie graficznej jeszcze go nie kupiłam. Pomadkę Sylveco właśnie używam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ziaja bardzo mnie piecze i pozostawia tłustą powłokę. Za to pomadka z Sylveco od dłuższego czasu mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Używałam tylko płatki kosmetyczne. Reszta produktów jest dla mnie nowością.

    _____________________
    www.justynapolska.com
    fashion & beauty

    OdpowiedzUsuń
  13. Płyn z ziaji znam i nawet go lubię. Od czasu do czasu go kupuję

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję zużyć :) Puder Rimmel też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Żel LPM i puder Rimmela wspominam miło, za to z pomadką Sylveco nie dogadałam się wcale :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie ten Aloe Vera to najlepszy z Rexony. Zapewne też z tego powodu wybierasz go najczęściej:) Żel LPM bardzo lubiłam. Nieźle Ci poszło.

    OdpowiedzUsuń
  17. Stay Matte też bardzo lubię :) a zapach LPM cytryna i werbena mi w ogóle nie podszedł :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Szampon babydream jest moim wielkim ulubieńcem :)
    Odżywkę z Garniera miałam raz i byłam w niej zakochana, ale coś ciężko mi znowu do niej wrócić kiedy wokół tyle nowości :D
    Żel z LPM miałam i polubiłam, jednak zapas żeli jest taki że nie prędko do niego wrócę :<

    OdpowiedzUsuń
  19. Pomadkę z Sylveco kupiłam ostatnio i użyła parę razy i jestem zachwycona ;) a płyny z Ziaji mam wrażenie że kiedyś były lepsze i lepiej sobie radziły z demakijażem

    OdpowiedzUsuń
  20. brawo, kiedyś miałam puder Rimmel, Stay Matte

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne denko! Żel LPM to mój absolutny ulubieniec zeszłego roku, zużyłam chyba z 5 buteleczek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Płyn dwufazowy jest bardzo fajny, a żel do mycia twarzy z Nivea będę musiała zakupic na próbę ;)

    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Na pewno odwiedzę Twojego bloga, jeśli coś skrobniesz :)

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...