Dziś pokażę Wam lakier Golden Rose, z serii Paris Magic, która jest droższa od zwykłej Paris i wszystkie lakiery z tej właśnie serii zawierają drobinki. Ja wybrałam sobie kolor o numerze 313, bo wcześniej widziałam swatch w Internecie i wydawał mi się taki sam jak lakier Orly Miss Conduct.
Buteleczka lakieru typowa dla serii Paris, w kształcie wieży Eiffla. Mnie się bardzo podoba, chociaż zajmuje dużo miejsca w Helmerze. ;p
Pędzelek klasyczny, długi, cienki, równo ścięty, bardzo wygodny.
Jedna warstwa lakieru już dobrze kryje, jednak do pełnego krycia potrzebne są dwie. Wysychania nie testowałam, bo tradycyjnie nałożyłam Sally Hansen Insta-Dri.
Lakier jest w kolorze ciemnego różu. Zawiera w sobie mnóstwo jasnoróżowych drobinek, chyba to już glassflecked, mam rację? Przez to wykończenie jest bardzo błyszczące i jakby lekko metaliczne. Drobinki cudownie mienią się w słońcu.
Czy jednak lakier jest podobny do Orly Miss Conduct? Trochę tak, ale to na pewno nie "dupe". Jest ciemniejszy i ma inne drobinki, w Orly są chyba bardziej holo. Mimo tego już chciejstwo na MC mi minęło i nie kupiłam go na targach. :)
Czy jednak lakier jest podobny do Orly Miss Conduct? Trochę tak, ale to na pewno nie "dupe". Jest ciemniejszy i ma inne drobinki, w Orly są chyba bardziej holo. Mimo tego już chciejstwo na MC mi minęło i nie kupiłam go na targach. :)
Lakier miałam na paznokciach 3 dni i w tym czasie nie zauważyłam żadnych ubytków. Podejrzewam, że i tydzień by wytrzymał (bo tyle zwykle mi lakiery z serii Paris się trzymały), jednak zmyłam, bo chciałam wypróbować inny kolor, w końcu tyle lakierów czeka na testy. :D
I jak Wam się podoba ten Paris Magic? Czy też Was urzekł? Ja mam ochotę na inne kolory z tej serii. i pewnie kilka sobie zamówię.