Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makijaż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makijaż. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 stycznia 2019

Christmas makeup with MIYO no. 39 Royal and Chocolate and Peaches palette

Cześć!
Wiem, że już prawie miesiąc minął od Świąt, pewnie już się pozbyliście choinek i zapomnieliście o tym klimacie (a może jeszcze nie?), ale ja jeszcze powracam jako Mikołajka. :)
Dziś pokażę Wam jaki makijaż wykonałam sobie na Wigilię.


Oczywiście podobny możecie wykonać na każdą inną okazję czy bez okazji, więc pokazuję.
Pierwszy raz próbowałam zrobić cut crease, oczywiście mi nie wyszło tak jak powinno :P
Nie roztarłam dobrze, ale uznajmy że to specjalnie tak geometrycznie :)



Świątecznie paznokcie możecie zobaczyć dokładniej TUTAJ.

Do makijażu użyłam cieni z paletki Makeup Revolution Chocolate and Peaches:
różowy Soft (trzeci z górnego rzędu)- na powiekę ruchomą,
beżowy Delicious (pierwszy z górnego rzędu) pod łuk brwiowy i do rozcierania,
Fioletowy cień MIYO no. 39 Royal- do załamania i na dolną powiekę,
linia wodna czarna kredka Miss Sporty Studio lash designer Gel 24h,
tusz do rzęs Lovely Curling Pump Up.


Pozostałe rzeczy do makijażu twarzy:
Podkład matujący Bielenda make-up academie matt nr 1 naturalny,
korektor Catrice Camouflage Cream 020 Light Beige,
puder Lovely Banana powder,
brązer Lovely dark Chocolate,
róż Dr Irena Eris N51 Pure Rose,
rozświetlacz Lovely Gold highlighter,
brwi - cień do brwi Golden Rose 104 oraz kredka Miss Sporty eye brow pencil 002 brown,
usta - szminka Bourjois Rouge Velvet the lipstick nr 08 Rubi's cute.


A świecący sweterek robił furorę na wigilii w pracy ^^

Dajcie znać co sądzicie o takim makijażu!

piątek, 8 czerwca 2018

Lovely, Dark Chocolate Bronzer, matowy puder brązujący

Dziś opiszę Wam "czekoladkę" z Lovely, czyli matowy puder brązujący do twarzy i ciała. Kupiłam go chyba rok temu (albo lepiej) na promocji w Rossmannie, zachęcona oczywiście czekoladowym wyglądem i tym, że to miała być tańsza wersja "czekoladki" z Bourjois.


 

Brązer znajduje się w kartonikowym opakowaniu, które może wydawać się tandetne, ale bardzo dobrze się zamyka (chyba na magnes) i nic się z nim złego nie dzieje.
Po otwarciu jeszcze mamy dopisek "zero calories bronzer" :D A można by się pomylić, bo puder pachnie czekoladą!


Kolor dark chocolate jest brązowo-ziemisty, nie ma w nim pomarańczowych tonów, nie ma też żadnych drobinek, za co wielki plus. Chociaż może się wydawać nieco za ciepły, to po roztarciu już tego nie widać. Idealnie nadaje się do konturowania twarzy.
Można nim uzyskać zarówno mocny efekt, ale dobrze się blenduje i delikatnie nałożony i roztarty sprawdzi się także do codziennego użytku. 



Poniżej możecie zobaczyć w nieco mocniejszej wersji w makijażu wigilijnym:


A tutaj delikatniej nałożony, nawet udało mi się uchwycić to na zdjęciach (z czego się cieszę, bo zawsze mam problem z pokazaniem różu czy brązera):




Podsumowując, bardzo polecam tę czekoladkę. Dobry kolor, idealna do konturowania, tylko polecam nakładać delikatniej i dobrze rozetrzeć, aby nie zrobić sobie krzywdy. Będzie bardzo wydajna, więc warto się skusić.
No i ta czekolada nie ma kalorii! :)

niedziela, 11 lutego 2018

Makijaż miedziany z paletką cieni Ucanbe z AliExpress

Dziś pokażę Wam miedziany metaliczny makijaż, w którym główną rolę odgrywa paletka cieni UCANBE. Od dawna marzyły mi się takie kolory cieni, więc kiedy zobaczyłam tę paletkę na AliExpress - od razu ją kliknęłam. :)

Wybaczcie za to poniższe zdjęcie w świątecznym klimacie - to był mój makijaż blogowigilijny, więc wtedy klimat był :D Ale spokojnie możecie podobny makijaż zrobić na każdą okazję (Walentynki tuż-tuż!) czy na co dzień.


Paletka to zestaw wypiekanych 12 cieni w miedziano-złotych odcieniach, jest też biel i czerń, oraz piękny ciemno-szary-grafitowy opalizujący na zielono (u mnie wylądował tu na dolnej powiece).





tutaj jeszcze możecie zobaczyć zimowe pazurki - pokażę je w oddzielnym poście :)

Ostatnia fotka dla beki - to był już ten czas, kiedy zrobiłaś mnóstwo zdjęć, maść dość pozowania i zaczyna Ci troszkę odjebywać :D


Bonusowo wrzucam jeszcze filmik, który możecie pamiętać jeśli mnie śledzicie na instagramie:


Użyte kosmetyki:
- Podkład Avon Calming Effects Mattifying Nude
- Puder Rimmel Stay Matte
- Brązer Lovely Dark chocolate
- Róż Wibo Ecstasy nr 1
- Rozświetlacz Wibo gold highlighter
- Paletka cieni Ucanbe
- eyeliner Golden Rose Metallic 05
- kredka do oczu Avon glimmerstick Diamonds black ice
- tusz do rzęs Rimmel Lash accelerator endless
- puder do brwi Golden Rose 104
- usta: szminka w płynie Golden Rose Longstay Liquid Matte

Jak Wam się podoba makijaż? Lubicie takie miedziane kolory?

środa, 27 grudnia 2017

Christmas makeup

Święta, święta i po świętach. Szybko te dni zleciały, prawda? Jak tam Wasze brzuchy, pełne? Pewnie jeszcze przez kilka dni będzie dojadanie resztek, przynajmniej u mnie. ;)
A tymczasem zapraszam Was do obejrzenia mojego wigilijnego makijażu.



Do makijażu użyłam cieni z paletki Sleek Oh So Special (czy ktoś jeszcze pamięta szał na Sleeka? :P):
Gateau - na powiekę ruchomą, potem na niego nałożyłam Ribbon, dzięki czemu nie był matowy i złotko fajnie przebijało,
Wrapped Up - zewnętrzny kącik i przeciągnięty do załamania,
Gift Basket zmieszany z The Mail - do rozcierania,
a na dolną powiekę mix Wrapped Up, Celebrate i Noir;
wewnętrzny kącik to Bow oraz Kobo 129 Apricot;
linia wodna kredka Avon Glimmerstick Diamonds Black Ice,
tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational Intense Black.


Pozostałe rzeczy do makijażu twarzy:
Podkład Avon Calming Effects Mattifying Nude,
korektor pod oczy Catrice Liquid Camouflage 010 Porcelain,
korektor antybakteryjny Bell A1,
korektor Catrice Camouflage Cream 020 Light Beige,
puder Rimmel Stay Matte,
brązer Lovely dark Chocolate,
róż Dr Irena Eris N51 Pure Rose,
rozświetlacz Lirene Shiny Touch;
brwi - cień do brwi Golden Rose 104 oraz kredka Mystik Brunette;
usta - szminka Golden Rose Vision 125.




Na powyższej fotce możecie zobaczyć moje świąteczne ciasteczkowe paznokcie, które pokazywałam dokładniej w poprzednim poście - KLIK.

Jak Wam się podoba taki makijaż? Ja na co dzień nie szaleję z cieniami do powiek, więc pewnie są jeszcze niedociągnięcia, ale i tak idzie mi to lepiej niż kiedyś :)

P.S. Tym razem zrezygnowałam z kreski na górnej powiece, no way! A kto mnie zna ten wie, że ja zawsze mam zrobioną kreskę ^^

niedziela, 20 sierpnia 2017

Mój pierwszy raz, czyli See Bloggers 2017

Lepiej późno niż później, ale w końcu udało mi się przysiąść i napisać coś o See Bloggers. Szczególnie, że pierwszy raz miałam przyjemność wziąć udział w tym wydarzeniu. Czy było tak jak się spodziewałam? Zapraszam do dalszej części wpisu.


Wydarzenie to miało miejsce 22 i 23 lipca 2017 r. w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni. Ja przyjechałam do Gdyni już w piątek późnym popołudniem, zdążyłam jeszcze co nieco pozwiedzać, a w sobotę rano pojechałam do centrum konferencyjnego. Nie było kolejki do rejestracji. :)


Najpierw wybrałam się na stoisko Annabelle Minerals. (No dobra, jeszcze wcześniej zahaczyłam o kawę :P) Cyknęłam fotkę, dzięki czemu odebrałam zestaw próbek.

https://www.instagram.com/p/BW1xVVrl0Or/?taken-by=kasiatheweak

Udało mi się spotkać kilka znajomych twarzy, ale czasem po prostu ktoś mi tylko mignął, a ja już musiałam lecieć na warsztaty. Dlatego generalnie polecam nie zapisywać się na wszystko, jeśli chcecie mieć też czas na pogaduszki. :)


Pierwsze warsztaty, w których wzięłam udział, to te z marką ADAMED. Zaciekawiła mnie ich nazwa: "Kobieta w Twoim Mieście; Carrie Bradshaw i dziewczyny są wśród nas!". Prowadziła je Odeta Moro. Generalnie z tego warsztatu jestem najmniej zadowolona, nic ciekawego z niego nie wyniosłam, a cała prezentacja była tylko przedstawieniem kilku produktów - czegoś na ciężkie nogi i żylaki, jakichś witamin dla przyszłych mam itp...


No, ale selfie z Odetą jest:


Kolejny warsztat to "Tajemnice pewności efektu Gosh Copenhagen oraz kreowania wizerunku", czyli spotkanie z gościem specjalnym, którym była Maja Sablewska.


Razem z doradcą wizerunkowym Anną Muchą dziewczyny opowiadały o makijażu, raczej to była forma wywiadu z Mają, też nic specjalnego tutaj się nie dowiedziałam. Ale i tak było to ciekawsze niż poprzednie warsztaty.

I dalej leciałam na następne warsztaty - tym razem dla włosomaniaczek - "O dzieleniu włosa na czworo - czyli wszystko, co powinniście wiedzieć o skórze głowy, by mieć zdrowe włosy. ".


Marka Pharmaceris podeszła do tematu bardzo profesjonalnie, opowiadając o różnych schorzeniach skóry głowy i jak o nią dbać. Czasem trochę zbyt naukowo, ale podobało mi się. Na koniec można było wygrać badanie trychologiczne, ale niestety nie udało mi się go zdobyć.


Teraz miałam dwie godziny przerwy, więc akurat żeby pójść coś zjeść.


Pierwszy raz zjadłam lody tajskie. Wybrałam wersję oreo-malina. I powiem Wam, że w sumie fajnie, ale d*py nie urywa. Dobrze, że były za free, bo już wiem, że to przereklamowane, za drogie, i nie rozumiem za czym zawsze taka kolejka stoi.


Wole zwykłe lody. Więc bardzo się cieszyłam, że było stoisko z lodami Braci Koral. Kilka razy o nie zahaczyłam. Brawa dla organizatorów za świetny pomył. ♥


Ostatnie warsztaty, w jakich brałam udział w sobotę to znów coś dla włosomaniaczek: "Zadbaj o swoje włosy ze specjalistami Michel Mercier - warsztaty dla włosomaniaczek i nie tylko".


Zostały nam tu przedstawione szczotki do włosów dopasowane do grubości włosów. Można wybrać szczotkę do włosów cienkich, normalnych bądź grubych. Wypełnialiśmy ankietę ze swoim rodzajem włosów, dzięki czemu na koniec każdy dostał dopasowaną do siebie szczotkę.


Ja dostałam różową do włosów cienkich. Używam jej od tamtego czasu i powiem Wam, że sprawdza się bardzo fajnie!

Potem wybrałam się dalej na zwiedzanie Gdyni, morze, plaża, obiad - najdroższa ryba w moim życiu (!). I do hotelu przebrać się w styl rockowy, bo czas na wieczorną imprezę! Byłam bardzo pozytywnie nastawiona, bo to moje klimaty. Niestety na miejscu się okazało, że muzyka jakaś słaba, spodziewałam się, że będzie rock, a nie jakaś zwykła klubówka. Dobrze, że chociaż towarzystwo fajne. I był cydr, więc nie ma co narzekać. :) A w pewnym momencie wjechał wielki tort! Był bardzo smaczny.





Kolejny dzień. Niedziela. Chyba nie wszyscy dali radę wstać rano, bo na śniadaniu było mało osób :D Ale super sprawa, że organizatorzy zapewnili nam śniadanie, nawet ze sporym wyborem, bo było pieczywo, twarożki, serki, płatki, owsianki, świeże owoce. Oczywiście kawa i herbata cały czas.

Tego dnia zapisałam się na warsztat kulinarny - "Kreatywnie i z pasją Gotuj z marką Siemens i szefem kuchni Josephem Seeletso.". Gotować lubię, co możecie wiedzieć z mojego Instagrama, więc byłam bardzo ciekawa jak to będzie wyglądało.
Mieliśmy do przygotowania jedną potrawę, a każdy dostał jakieś zadanie do wykonania. Mnie przypadło krojenie łososia na tatara! Trochę się przeraziłam, bo nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale jakoś mi poszło. :P



Na koniec dostałam fartucha :D

A drugi i ostatni mój warsztat to "Invisible Illumination by LUMENE", gdzie została nam zaprezentowana linia makijażu hybrydowego. Nie, nie chodzi o to, że ma się trzymać 2 tygodnie. ;) Chodzi o połączenie nawilżania (dzięki arktycznej wodzie źródlanej) oraz kolorówki.


O kosmetykach opowiadała Ania Zając - pierwsza polska ambasadorka LUMENE, a także organizatorka See Bloggers, jak by ktoś nie wiedział.
Zaciekawiły mnie te kosmetyki, a na stoisku marki odebrałam próbki, także przetestuję na sobie.

I na tym See Bloggers się dla mnie zakończyło.
Wróciłam do domu z torbami. #darylosu - najlepsza blogerska torba ever! :)


Na koniec chciałabym podziękować za możliwość udziału w See Bloggers. Bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się zgrać czasowo z tym wydarzeniem. Pomimo kilku niezbyt ciekawych warsztatów, z całości jestem bardzo zadowolona. Na przyszłość wiem, że nie ma co się zapisywać na wszystko, szczególnie, że na scenie głównej bywają bardziej interesujące wykłady. No i jak chcemy mieć możliwość pogadania z innymi blogerami, to też lepiej sobie zostawić jakieś okienka. :)
Dziękuję lakieromaniaczkom za towarzystwo. ^^
I pozdrawiam wszystkich, z którymi zamieniłam chociaż kilka słów.
Buziaki i do następnego!

sobota, 2 stycznia 2016

Sylwestrowy makijaż, czyli klasyka z kolorowym akcentem

Witajcie w 2016 roku! Dziś pokażę Wam, jaki makijaż sobie zrobiłam na Sylwestra. Całość dość klasyczna, bo tylko 2 cienie, kreska i kolorowy akcent na dole. Makeup podobny do mojego "dzienniaka", tylko trochę odpicowany. :)


Odpicowany w ten sposób, że kreska jest nieco dłuższa niż zwykle (nieco, bo zawsze robię jaskółkę), poza tym na co dzień nie używam cieni do powiek. No i na dolnej powiece mam brokatowy eyeliner, a zwykle używam tylko kredki. Na linię wodną użyłam tutaj granatowej kredki aby jeszcze przyciemnić oko, ale spokojnie możecie użyć białej w celu rozświetlenia.




Dla porównania wersja z delikatnymi ustami i z mocniejszymi:





Tu na pierwszym planie moje sylwestrowe szklane paznokcie, kto nie widział to odsyłam do poprzedniego posta - KLIK.


Do zrobienia makijażu użyłam:
Podkład multifunkcyjny antybakteryjny BB krem Under Twenty;
Korektor pod oczy L'oreal True Match;
Puder Rimmel Stay Matte;
Bronzer W7 Honolulu;
Róż MUA Lolly;
Baza pod cienie Wibo Eyeshadow base;
Rozświetlacz Lovely Gold highlighter - jako cień na powiekę ruchomą i klasycznie na szczyty kości policzkowych;
MUA Undressed - drugi cień z dolnego rzędu - zewnętrzny kącik i załamanie, drugi cień z górnego rzędu do rozświetlenia wewnętrznego kącika;
Hean High Definition 405 Hot Chocolate - jasny matowy cień pod łuk brwiowy;
Żelowy eyeliner Maybelline;
Brokatowy eyeliner Essence I love Berlin - nałożony na czarną krechę;
Kredka Avon Glimmerstick diamonds Twilight sparkle - na dolną powiekę;
Brokatowy eyeliner Golden Rose Extreme Sparkle 105 - również na dolną powiekę na uprzednio nałożoną kredkę;
Kredka Avon Super Shock Aqua pop - na linię wodną;
Tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational;
Cień do brwi Golden Rose 104;
Błyszczyk do ust Rimmel Oh my gloss! 120 non stop glamour;
Szminka do ust Rimmel by Kate nr 10.


Jak Wam się podoba ten makijaż? Lepiej w wersji z delikatnymi czy mocniejszymi ustami?

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...